Ludzie żyli w strachu przed ogniem - Sąsiad polewał płonącą bramę obory wodą. Temperatura była taka, że musiał polewać także po sobie, bo nie mógł wytrzymać. Gdybym nie miał wody, byki wewnątrz obory spaliłby się albo podusiły - mówił w sądzie jeden z poszkodowanych. Sprawcą tych (...)