reklama
reklama

Wyrok dla właściciela psów, które zagryzły człowieka. "To była okrutna śmierć. Zdjęcia są wstrząsające"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Dominik Smagała/Archiwum

Wyrok dla właściciela psów, które zagryzły człowieka. "To była okrutna śmierć. Zdjęcia są wstrząsające" - Zdjęcie główne

- Wszystkie elementy wynikające z zebranego materiału dowodowego wskazują na ogrom zaniedbań i skalę zaniechań oskarżonego, które powodowały zaistnienie realnego bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia, co doprowadziło do śmierci Mariusza K. Śmierci okrutnej, to sąd musi podkreślić - powiedziała sędzia Ewa Bogusz Patyra | foto Dominik Smagała/Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje lubartowskieNie złagodzono kary dla Jerzego B., właściciela owczarków belgijskich, które w lipcu 2022 roku zagryzły w powiecie lubartowskim 48-letniego mężczyznę. Tego domagali się jego adwokaci, składając apelację. 13 lutego zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie. - Kara powinna też pełnić funkcję w świadomości karnej społeczeństwa - orzekł sąd.
reklama

Próbował uciec na drzewo. Psy go jednak dopadły

Dwa owczarki belgijskie pod koniec lipca 2022 roku uciekły z posesji Jerzego B. znajdującej się we wsi Krępa w gminie Jeziorzany (powiat lubartowski). 64-letni obecnie mężczyzna nie przebywał stale na tej nieruchomości - na co dzień mieszkał w znajdującym się w sąsiedniej gminie Kocku.

Niedługo po ucieczce psów Jerzego B., w sąsiadującym z Krępą Skarbicieszu doszło do makabrycznej tragedii. Dramatyczną śmierć w jednym z tamtejszych zagajników poniósł 48-letni Mariusz K., mieszkaniec gminy Baranów (powiat puławski). Jego zwłoki odnalazł przejeżdżający w pobliżu miejsca zdarzenia wędkarz.

reklama

Na ciele Mariusza K. były ślady ugryzień. Według ustaleń policji, pokrzywdzony został zaatakowany przez dwa duże psy w typie owczarka belgijskiego. Prawdopodobnie usiłował schronić się na drzewie, ale psy dopadły go, ściągnęły i śmiertelnie pogryzły.

Okłamywał policjantów

Wezwani na miejsce policjanci i doświadczony pracownik schroniska nie byli w stanie złapać agresywnych psów, które skryły się na jednej z pobliskich działek. Jednego z czworonogów odstrzelono, drugi zbiegł. Jego truchła ostatecznie nie odnaleziono. 

reklama

Policjanci szybko ustalili, że właścicielem psów jest Jerzy B., choć ten początkowo zaprzeczał, iż takie psy posiadał. Przyznał się dopiero wtedy, gdy na jego posesji ujawniono dowody szczepień owczarków belgijskich. 

Prokuratorskie zarzuty dla właściciela psów

Prokuratura postawiła Jerzemu B. zarzut narażenia pokrzywdzonego 48-latka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

reklama

Zarzucono mu także, że jako właściciel dwóch owczarków belgijskich przejawiających zachowania agresywne wobec ludzi, pozostawiając je bez nadzoru, nie zastosował odpowiednich zabezpieczeń, uniemożliwiających psom wydostanie się poza teren nieruchomości.

Właścicielem psów okazał się mieszkaniec Kocka - Jerzy B. Psy trzymał na posesji w gminie Jeziorzany (fot. policja)

Ponadto prokurator zarzucił Jerzemu B., że dowiedziawszy się o ucieczce psów, nie podjął działań zmierzających do zażegnania niebezpieczeństwa, czego skutkiem była śmierć pokrzywdzonego.

reklama

Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.

Obrona domagała się uniewinnienia

W czerwcu ub.r. Sąd Rejonowy w Lubartowie uznał Jerzego B. za winnego zarzucanych mu czynów i skazał go za to na trzy lata pozbawienia wolności.

Obrona 64-latka złożyła apelację od tego rozstrzygnięcia. Oskarżony pozostawał na wolności. Dwaj adwokaci Jerzego B. kwestionowali wyrok w całości i domagali się uznania ich klienta za niewinnego. 

Sąd wykluczył wilki

Sprawę rozstrzygał Sąd Okręgowy w Lublinie. Prawomocny wyrok zapadł w czwartek, 13 lutego.

Sprawa wzbudza ogromne zainteresowanie - w sali rozpraw stawiło się wyjątkowo wielu przedstawicieli mediów, również tych ogólnopolskich, co w lubelskim sądzie nie zdarza się w ostatnim czasie często (fot. Dominik Smagała)

Decyzja sądu pierwszej instancji została utrzymana w mocy, w efekcie czego Jerzemu B. wymierzono karę trzech lat pozbawienia wolności. Sąd odwoławczy nie miał najmniejszych wątpliwości, że dowody przesądzają o tym, iż to psy należące do oskarżonego zagryzły Mariusza K. 

- Obrona przekonywała, że w okolicy żyje wataha wilków. Wykluczyć należy jakikolwiek związek tych zwierząt ze śmiercią Mariusza K. Wynika to z zeznań policjantów, protokołu oględzin oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Powszechnie wiadome jest, że wilki żyją z daleka od skupisk ludzkich, w rejonach obfitych w zwierzynę kopytną. Bardzo rzadko zdarzają się ataki na ludzi - podkreśliła sędzia Ewa Bogusz Patyra.

Atakowały w sposób wilczy

Adwokaci Jerzego B. dowodzili, że psy były łagodne, a jego posesja odpowiednio zabezpieczona przed ucieczką czworonogów. Sąd stanął na odmiennym stanowisku. O agresji psów świadczą zeznania świadków, m.in. policjantów czy profesjonalisty, którego wezwano do odłowienia owczarków belgijskich.  

- Ewidentne było dla niego, że psy zachowywały się agresywnie. Atakowały charakterystycznie, w sposób wilczy: kiedy jeden się zbliżał, drugi podchodził od tyłu - opisała sędzia Ewa Bogusz Patyra.

Sąd ustalił, że ogrodzenie posesji oskarżonego było wykonane z siatki sięgającej do wysokości maksymalnie 1,5 metra, nie miało podmurówki, a między gruntem i bramą wjazdową była ponad 20-centymetrowa szpara. Przy ogrodzeniu na działce miejscami znajdowały się składowiska opon.

- Psy tej rasy wymagają wysokiego ogrodzenia, minimum dwa metry. Ogrodzenie nie powinno być z siatki. Psy te potrafią się doskonale wspinać i mogą sforsować siatkę. Podmurówka ogrodzenia też jest konieczna - dodała sędzia. - Owczarki belgijskie to psy bardzo mądre, ale wymagające nieustannej opieki, nadzoru i szkolenia. Nie powinny być pozostawiane na posesji bez opieki człowieka. Jeśli zostają tak pozostawione, robią wszystko, by się wydostać. Robią to w sposób zadaniowy - wskazała Ewa Bogusz Patyra.

"Ciało było rozczłonkowane"

Sąd zwrócił uwagę na to, jak drastyczna była śmierć zagryzionego mężczyzny. Widać wyraźnie, że nawet doświadczonych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości poruszyły zdjęcia wykonane na miejscu tej tragedii. 

- Wszystkie elementy wynikające z zebranego materiału dowodowego wskazują na ogrom zaniedbań i skalę zaniechań oskarżonego, które powodowały zaistnienie realnego bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia, co doprowadziło do śmierci Mariusza K. Śmierci okrutnej, to sąd musi podkreślić. Zdjęcia, które znajdują się w aktach sprawy, są wręcz wstrząsające. Ciało było rozczłonkowane, pozbawione tkanek. Funkcjonariusze policji opisują, że był to makabryczny, straszny widok. I straszne cierpienia pokrzywdzonego - podkreśliła sędzia Ewa Bogusz- Patyra.

Surowa kara jako przykład dla społeczeństwa. Szczególnie na wsi

Kara dla Jerzego B. jest surowa, ale w uznaniu sądu sprawiedliwa.

- Poza funkcją wychowawczą i poprawczą, którą ma spełnić wobec oskarżonego, kara powinna też pełnić funkcję w świadomości karnej społeczeństwa - uzasadniła sędzia. - Wydaje się, że świadomość społeczeństwa odnośnie konieczności socjalizacji zwierząt oraz odpowiedzialności za zwierzęta, jest ciągle niewystarczająca. Zwłaszcza w warunkach wiejskich - uzupełniła. 

"Dożywocie"

Od wyroku przysługuje jedynie kasacja. Czy obrona oskarżonego zdecyduje się na ten krok?

- Wyrok jest surowy. Dodatkowo dotyczy człowieka, który jest ciężko chory. Bezwzględna kara pozbawienia wolności w jego wykonaniu raczej równa się karze dożywocia - mówi adwokat Tomasz Przeciechowski. - Kasacja? Wymaga to analizy. Potrzebne są szczególne okoliczności, by ją wnieść trzeba je mocno zdefiniować. Należy się nad tym zastanowić - zaznacza.

Oskarżony nie przyszedł do sądu na czwartkowe ogłoszenie wyroku. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Wspólnota Lubartowska to najciekawszy, zawsze aktualny i bezstronny lokalny serwis infomacyjny. Zaglądaj do nas regularnie a nie przegapisz żadnego ważnego tematu, lub wydarzenia z Lubartowa. Pamiętaj: lubartow.24wspolnota.pl Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama