Za śmierć Jana grozi mu dożywocie. Przed sądem stanęła także jego teściowa [ZDJĘCIA] - Odepchałem go. To nie był żaden atak czy agresja - twierdzi Kamil W. i przekonuje, że nie mógł przewidzieć, że 61-latek przewróci się na podłoże. Przed Sądem Okręgowym w Lublinie ruszył właśnie proces 38-latka, który odpowie za śmierć Jana (...)