Ci do zwolnienia poszli na... zwolnienia
Dyrektor SPZOZ-u w Lubartowie postanowił zredukował załogę administracji w jednostce. Zwolnionych ma zostać 15. pracowników. Ma to przynieść kilkaset tysięcy złotych oszczędności w skali roku.
CZYTAJ TAKŻE: Długi szpitala obciążą powiat lubartowski? Radny Jarosław Budka alarmuje w sprawie SPZOZ-u
- Nowy Regulamin organizacyjny został wprowadzony, powodując likwidację działów: ekonomiczno-finansowego, zamówień publicznych i zaopatrzenia oraz sekcji techniczno-inwestycyjnej w dziale techniczno-inwestycyjnym. Mam obowiązek powiadomić związki zawodowe o zamiarze wręczenia wypowiedzeń pracownikom, których działy i sekcje zostały zlikwidowane. Procedura ruszyła. Następnie muszę odczekać pięć dni na odpowiedź związków zawodowych i dopiero po po tym okresie, bez względu na to, jaka będzie odpowiedź związków, będę mógł wręczać wypowiedzenia. Zaznaczę, że mam obowiązek jedynie powiadomić związki. Aby skutecznie wręczyć wypowiedzenia, to w tym celu pracownicy powinni być w pracy. Z 15. osób których dotyczą zwolnienia, 12 poszło na zwolnienia lekarskie, na razie z terminem do 5 maja br. Okresy wypowiedzenia zależą od stażu pracy w SP ZOZ w Lubartowie, więc niektórzy mają miesięczny okres wypowiedzenia a niektórzy 3-miesięczny - wyjaśnia Mirosław Makarewicz, dyrektor szpitala w Lubartowie.
"Burza w szklance wody"
W ostatnich dniach w przestrzeni publicznej, w tym w komentarzach pod artykułami na stronie internetowej "Wspólnoty Lubartowskiej", pojawiły się obawy o to, jak szpital poradzi sobie po likwidacji tak dużej liczby stanowisk w administracji. Niektórzy wręcz alarmują, że funkcjonowanie szpitala może zostać sparaliżowane.
- Pragnę stanowczo podkreślić, że nie ma w szpitalu w Lubartowie żadnych problemów z ustawowym prowadzeniem rachunkowości, obsługą zamówień publicznych i zaopatrzenia oddziały szpitalne w materiały medyczne. Ani teraz, ani nie będzie problemów w przyszłości. Zaopatrzenie w leki jest realizowane, jest to zadanie realizowane przez personel szpitalnej apteki. W jednym z programów naprawczych wskazałem, że w szpitalu będzie wprowadzany system gospodarki lekami, i jest wprowadzany. W ramach tego systemu mamy kontrolę nad zamówieniami przez oddziały szpitalne leków oraz mamy kontrolę nad ich zużyciem. Tego do tej pory w tym szpitalu nie było. W ramach apteki szpitalnej będę rozszerzał system zaopatrzenia oddziałów szpitalnych w materiały i wyroby medyczne. Pozwoli to na pełną kontrolę nad gospodarką wydania i zużycia tych produktów - podkreśla Mirosław Makarewicz.
CZYTAJ TAKŻE: Lubartów: Cały zespół chirurgów odchodzi ze szpitala. SPZOZ: doszło do podkupienia lekarzy
- To publiczne zamieszanie, medialna burza, to burza w szklance wody, krzyki zaniepokojenia skierowane jako celowy zabieg, opierający się na informacjach wyssanych z palca, zwykłe brednie. Szpital kupi rzetelne usługi zewnętrzne, które będą tańsze od dotychczasowej działalności wspomnianych działów, prowadzonej w ramach etatowych pracowników. W odpowiednim czasie będzie można sprawdzić efekty tego outsourcingu. Nie mamy co do tego żadnych obaw - dodaje dyrektor.
Za małe fundusze z narodowego funduszu
I jednocześnie zwraca uwagę na, jego zdaniem, kluczowe źródło finansowych problemów szpitala - niewystarczające wyceny świadczeń ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Niepokój nasz i obawy budzą natomiast działania NFZ w zakresie przygotowywanego wzrostu wyceny procedur oraz zapłaty za nadwykonania za ubiegły rok. Dostaliśmy informację, że dopiero pod koniec maja otrzymamy aneksy do umów w zakresie tych wycen i nadwykonań. To ciągle za niskie wyceny procedur medycznych, nieadekwatne do rzeczywistych kosztów leczenia, które ponosimy od początku roku i ponosiliśmy również w ubiegłych latach i które są jedną z istotnych przyczyn zadłużania się szpitali, w tym naszego. System musi być tak skonstruowany, aby pieniądz podążał za pacjentem, a nie pieniądz podąża za ryczałtem - wytyka Mirosław Makarewicz.
- Kolejne, co w mojej ocenie należy zmienić w tym systemie, to wyeliminować przekazywanie przez NFZ środków na wynagrodzenia personelu odrębnym strumieniem, niezwiązanym z zakupem świadczeń zdrowotnych dla pacjentów. Wzrost wynagrodzeń personelu medycznego powinien być konsekwencją wzrostu nakładów na system ochrony zdrowia i powinien wpływać na wycenę świadczeń. Nałożenie na formalnie niezależne podmioty lecznicze kosztów podwyżek wynagrodzeń personelu medycznego, które nie są w pełni pokrywane przez płatnika, nie tylko ogranicza wielkość środków przeznaczanych na zakup świadczeń dla pacjentów, lecz również stanowi dla poszczególnych placówek zagrożenie dalszego funkcjonowania. Zasadne jest kompleksowe uregulowanie zagadnień związanych z wynagrodzeniami całego personelu medycznego. W dalszej naprawie tego systemu należy wprowadzić jednolity standard rachunku kosztów dla podmiotów leczniczych korzystających ze środków publicznych. Rozwiązanie to pozwoli na rzetelną analizę kosztów udzielonych świadczeń ponoszonych przez podmioty lecznicze i będzie miało istotne znaczenie dla wprowadzenia urealnionej wyceny procedur medycznych. Duża część środków na ochronę zdrowia ucieka poprzez niekontrolowany dostatecznie system kosztów - dodaje szef SPZOZ-u w Lubartowie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.