reklama
reklama

Małyska do Paśnika: w czyim interesie pan działa? Paśnik się odgryza... Debata kandydatów na burmistrza Lubartowa (video cz II)

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Marcin Kusyk

Małyska do Paśnika: w czyim interesie pan działa? Paśnik się odgryza... Debata kandydatów na burmistrza Lubartowa (video cz II) - Zdjęcie główne

foto Marcin Kusyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje lubartowskie Ten program nie podoba mi się. Uważam, że jest mało profesjonalny - zaczął Sławomir Czerniak, kierując uwagi i pytanie do Radosława Szumca. Tak podczas debaty zaczęła się runda zadawania pytań kandydatom przez kandydatów.
reklama

Druga część debaty polegała na zadawaniu pytań kandydatów między sobą. Odbyły się trzy rundy pytań, po jednym pytaniu dla każdego kandydata.

 
Pierwszą rundę pytań zadał Sławomir Czerniak:
 
- Pytanie do Pana Radka Szumca. Będę zadawał pytania z programu, który ujawniliście. Powiem z góry, że ten program nie podoba mi się. Uważam, że jest mało profesjonalny. Ale skoro się już tego punktu trzymam, proszę o odpowiedź na punkt 4 programu "Pozyskanie kolejnych inwestorów tworzących nowe i dochodowe miejsca pracy". Moje pytanie: czy macie listę tych inwestorów i wiecie już, ile będą płacić za te dochodowe miejsca pracy?
 
- Odpowiem w ten sposób - zaczął Radosław Szumiec. - Oczywiście, jak najbardziej w tym programie mamy punkt, żeby tworzyć nowe miejsca pracy. (...) Chcemy przyciągać zakłady mocno dochodowe, które będą dawały miejsca zatrudnienia, powiedzmy, od pięciu, sześciu lub siedmiu tysięcy. Dlatego młodzież ucieka nam z miasta, ze względu takiego, że nasze zakłady które obecnie funkcjonują, oferują wynagrodzenia niższe.
 
Radosław Szumiec powiedział także, że komitet planuje pozyskiwać przedsiębiorców ogólnokrajowych, ale we współpracy z lubartowskimi, funkcjonującymi już na rynku. Zapowiedział również, że do lubartowskiej strefy ekonomicznej trafią różnorodne branże.
 
W czasie debaty dozwolone zostały riposty, z czego skorzystał Sławomir Czerniak, kierując słowa do Radosława Szumca.
 
- Nie róbmy z Lubartowa Nowej Huty! Więcej osób przyjeżdża do pracy do nas, niż wyjeżdża!
 
Drugie pytanie Radosławowi Szumcowi zadał Krzysztof Paśnik.
 
- W tej kadencji byliśmy za tym, aby uruchomić niskoemisyjną komunikację miejską. Podobał mi się bardzo pomysł Pana Radka odnośnie komunikacji z Lublina. Mieliśmy na stole osiem i pół miliona na pięć autobusów niskoemisyjnych i jednym z tych autobusów chcieliśmy uruchomić linię wspólnie z Lublinem. Już były prowadzone rozmowy, żeby wymiennie z Lublinem taka komunikacja była. Pomysł jest dobry, chodzi o koszty komunikacji nocnej.
 
Odpowiedź Radosława Szumca była krótka.
 
- Faktycznie mamy taki pomysł i od jutra ruszamy z pierwszym takim kursem. Robimy tak zwany sondaż i zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Ale już widzimy, że jest duże zainteresowanie poprzez Facebooka. Jesteśmy po rozmowach z przewoźnikami na naszym terenie, którzy również się wypowiadali, że coś takiego jest potrzebne. Po świętach, gdy będzie po eksperymencie, będziemy mogli rozmawiać bezpośrednio z którymś przewoźnikiem z naszego miasta, czyli naszym przedsiębiorcą, żeby świadczył taką usługę. 
Jak sam przyznał kandydat, koszty nocnej komunikacji ponosi komitet "Wspólnota Lubartowska". W odpowiedzi jednak Krzysztof Paśnik wyraził zaniepokojenie związane z utrzymaniem finansowym takich linii. 
 
- Komunikacja miejska w Lubartowie kosztuje rocznie trzysta tysięcy złotych. Zorganizowanie stałej linii, zatrudnienie kierowców, tudzież zakupy paliwa - jakie by nie było, to są gigantyczne koszty dla miasta. Rozumiem, że to wszystko jest policzone, trzymam kciuki, wierzę, że tak się stanie, bo miasto Lubartów zasługuje na taką komunikację.
 
 
Wydawałoby się, że rozmowa między kandydatami przebiegała spokojnie, jednak atmosfera zaogniła się, a okrzyki z widowni przerwały wypowiedź Paśnika, gdy pytanie o drogę na granicy z gminą zadał obecnemu burmistrzowi Tadeusz Małyska.
 
- Panie Burmistrzu, zamiast budować drogę w obszarze, gdzie miasto posiada kilkanaście działek inwestycyjnych, do których nie ma dojazdu, za wszelką cenę chciał pan budować drogę na granicy z Gminą Lubartów wyręczając w tym zadaniu wójta. Podobno przypadkiem brudne zakłady, które mają powstać w tym obszarze, miałyby mieć zbudowaną i utrzymywaną za pieniądze lubartowskiego podatnika infrastrukturę drogową i wodno-kanalizacyjną. W czyim interesie pan działa? Bo na pewno nie w interesie mieszkańców Lubartowa. 
 
Pytanie wywołało naprzemiennie salwę braw, oburzonych krzyków i śmiechu. 
 
- Panie Tadeuszu, był pan pracownikiem urzędu przez trzy lata i niestety przez trzy lata nie zdobył pan informacji, wiedzy, jak skonstruowana jest kwestia przedsiębiorczości w Lubartowie - przemowę przerwały nagłe brawa. - My nie budowaliśmy drogi dla Gminy Lubartów, lecz drogę między terenami inwestycyjnymi. Proszę zobaczyć, jaki potencjał ma Gmina Lubartów. 
 
Burmistrz wskazał także w swojej wypowiedzi, że Gmina Lubartów posiada "miliony w gruntach".
 
- Mają państwo w swoim programie taki punkt: "współpraca". Z kim państwo chcą współpracować, jak ma pan takie podejście. I pana komitet. 
 
Po uspokojeniu widowni burmistrz powiedział również, że miasto nie posiada gruntów własnych, więc każda infrastruktura drogowa, która pozwoliłaby na uzbrojenie dodatkowych gruntów jest cenna, podkreślając, że ma się opierać właśnie na współpracy miasta z mieszkańcami.
 
Ostatnie pytanie pierwszej rundy pytań zadał Radosław Szumiec, w właściwie odbił piłkę do Sławomira Czerniaka.
 
- Proszę powiedzieć, z jakich programów będzie pan po
zyskiwał środki finansowe, z których będzie pan budował mieszkania komunalne i socjalne. Gdzie będzie pan lokalizował te inwestycje? W jakich częściach Lubartowa?
 
Odpowiedź Sławomira Czerniaka była otwarta, choć dla niektórych szokująca.
 
- Mieszkania socjalne w Lubartowie są to właściwie getta. - padło na początku wypowiedzi kandydata. Te słowa zostały zaakcentowane wymownym spojrzeniem, które Czerniak skierował kandydatowi Szumcowi. - Są to dość duże obiekty, gdzie są zamknięci ludzie w różnej sytuacji materialnej. Mają problemy i tam się ich umieszcza. Moim pomysłem na to jest to, żeby ci ludzie mieszkali w różnych częściach miasta. Dlatego napisałem "pozyskiwanie mieszkań", na przykład dużych lokum. 
 
Jak powiedział Sławomir Czerniak, chciałby uniknąć sytuacji, żeby matka z dzieckiem zamieszkała w sąsiedztwie sytuacji z problemem patologii. Wyraził wiarę w to, że sąsiedzi pomogliby wyjść takim osobom z trudnej sytuacji życiowej.
 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama