Radni opozycyjni zapowiadali, że na dzisiejszą sesję Rady Miasta nie przyjdą. Uważają, że obrady były nielegalne, ponieważ Urząd Wojewódzki uznał, że przewodniczący Grzegorz Gregorowicz przekroczył kompetencje przerywając sesję 27 lutego na dwa tygodnie. Mogła o tym zdecydować tylko Rada Miasta jako całość w głosowaniu. Nadzór wojewódzki wytyka też przewodniczącemu, że nie poddał pod głosowanie poprawek zgłaszanych przez radnego Marka Polichańczuka - według Urzędu Wojewódzkiego miał taki obowiązek.
Na dzisiejszych obradach było tylko osiem osób z klubów Wspólny Lubartów i PiS. Niezbędne do przyjęcia uchwał kworum to 11 osób. Przewodniczący odczytywał tylko tytuł uchwały, stwierdzał brak kworum i niemożność podjęcia uchwały. Nie ustalono też wysokości środków na Budżet Obywatelski w 2024 r. - chociaż nie jest to uchwała, ale kwota jest ustalana w głosowaniu.
Po sesji Grzegorz Gregoroqicz wygłosił oświadczenie, w którym powiedział m.in.
- Od dłuższego czasu trwa wobec mojej osoby kampania nienawiści wobec mojej osoby kierowana przez pana Jacka Tomasiaka, dołączyli do niej w gorącze wyborczej inni radni. Utraciłem mandat do kierowania tą radą, ponieważ utraciłem popierającą mnie większość.
Na pytanie, czy oznacza to, że złoży rezygnację z funkcji przewodniczacego, czy poczeka na odwołanie przez radę, której większość (12 osób z 21 radnych) chce jego odwołania, Grzegorz Gregorowicz odpowiedział, że dostosuje się do rozwoju sytuacji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.