Akcja była inicjatywą radnego Grzegorza Gregorowicza. Dziś poinformował on o decyzji burmistrza Lubartowa na facebooku:
- Właśnie otrzymałem decyzję Pana Burmistrza, jako wnioskodawca, o skreśleniu p. Jacka Tomasiaka ze spisu wyborców w mieście Lubartowie, przez co traci on prawo kandydowania do Rady Miasta Lubartów.
Powyższą decyzję Burmistrz podjął po postępowaniu wyjaśniającym na złożone przeze mnie zawiadomienie, do którego załączyłem raport z czynności detektywistycznych zlecony umownie doświadczonej i licencjonowanej Agencji Detektywistycznej, z którego dowodnie wynikało, że p. Tomasiak nie mieszka na stałe w Lubartowie.
Tomasiak uważa, że dowody zebrane przez detektowów są bardzo słabe.
- Przez styczeń i luty detektywi jeżdzili zamną, chcąc zdobyć dowody, że nie mieszkaam w Lubartowie. Nie udało im się zdobyć żadnego mojego zdjęcia w miejscu, gdzie rzekomo zamieszkuję. Zrobili tylko trzy zdjęcia mojego auta w godzinach popołudniowych, żadnego w godzinach porannych. Absurdem jest twierdzenie burmistrza, że nie mieszkam w Lubartowie, a jednocześnie wysyłanie decyzji na mój adres na ul. Powstańców Warszawy w Lubartowie - mówi Jacek Tomasiak.
Tomasiak jest liderem komitetu Inicjatywa dla Lubartowa. Tworzą go osoby od lat współpracujące z Jackiem Tomasiakiem oraz radni, kórzy w kończącej się kadencji należeli do klubu PiS w Radzie Miasta. Jest też radna Ewa Grabek, do niedawna w KO. Sam Jacek Tomasiak startuje z pozycji nr 1. w jednym z okręgów.
- Widać, kogo pan burmistrz i pan Gregorowicz najbardziej się boją. Nie składam broni, bedę się odwoływał do sądu. Dopóki sąd nie wyda prawomocnego wyroku Miejska Komisja Wyborcza nie może mnie wykreślić ze spisu wyborców - mówi Jacek Tomasiak
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.