Wiadomości- Chcemy dobudować budynek o powierzchni 1000 mkw, z dwudziestoma łóżkami dla chorych - mówi ks. Andrzej Juźko, proboszcz parafii św. Anny w Lubartowie. W planach ma rozbudowę hospicjum. Liczy na to, że nowy budynek powstanie za 5 lat.
Lubartowskie hospicjum powstało z inicjatywy ks. prałata Andrzeja Tokarzewskiego. Stowarzyszenie, mające na celu budowę hospicjum założono w 2005 r. Ks. prałat zmarł w październiku 2006 r. Budynek hospicjum poświęcił arcybiskup lubelski Józef Życiński w 2007 r.
Przyjmuje ono chorych nie tylko z Lubartowa i powiatu lubartowskiego. Hospicjum mieści się w parterowym budynku przy ul. Lipowej. Ma już swoje lata, jest za mały, żeby zmieścić wszystkich potrzebujących.
Ma być 20 nowych łóżek
- Budynek ma 222 mkw. Mamy obecnie 12 łóżek i jedno dodatkowe zakaźne - mówi ks. Andrzej Juźko, proboszcz parafii św. Anny w Lubartowie. Hospicjum ma z NFZ podpisaną umowę na 10 łóżek.
- Czasem zdarza się, że przez kilka czy nawet kilkanaście dni w miesiącu 2 - 3 łóżka są wolne. Ale bywa też tak, że potrzebujących jest więcej niż łóżek i nie wszystkich hospicjum może przyjąć - mówi ks. proboszcz. - Chcemy propagować nasze hospicjum, wiele osób nie wie, że jest ono całkowicie bezpłatne. Dlatego w czasie wizyt w powiecie mówimy o hospicjum, ale ostrożnie, bo gdyby ktoś chciał skorzystać z jego usług, a nie byłoby miejsca, byłoby większe rozczarowanie niż pożytek - mówi ksiądz.
Dlatego konieczna jest rozbudowa hospicjum.
- Mamy już pozwolenie i błogosławieństwo księdza arcybiskupa. Prosimy wiernych o modlitwę w tej intencji - mówi ksiądz.
Plany rozbudowy hospicjum są ambitne. Obok istniejącego budynku miałby powstać nowy, o powierzchni 1000 mkw. Ma mieć piętro i podziemię.
- W tej chwili nie mamy magazynów jako takich, korzystamy z uprzejmości różnych osób, które udostępniają nam np. garaże. W podziemiach nowego budynku chcielibyśmy urządzić magazyn - mówi ksiądz proboszcz.
Na parterze ma być 20 łóżek dla chorych, z możliwością podłączenia aparatury tlenowej. W planach są toalety, szatnie, kuchnia, recepcja. Piętro ma być przeznaczone na sale dla wolontariuszy, dla personelu i dla rodzin chorych.
- Mają być dwie sale dla członków rodzin, czuwających przy chorych w nocy, żeby mieli gdzie przenocować. Teraz, w czasie koronawirusa, nie można było odwiedzać chorych, ale w normalnym czasie wiele osób to robi - mówi ksiądz.
Kaplica dla chorych
W planach jest także kaplica, do której można będzie wprowadzić łóżko z chorym.
- W obecnej kaplicy mieszczą się trzy osoby, trudno tam wjechać nawet wózkiem, a są tacy chorzy, którzy są w stanie terminalnym, ale świadomie przeżywają życie duchowe - mówi proboszcz św. Anny.
Na razie trwa "burza mózgów", pracownicy hospicjum robią listę koniecznych zmian.
- Jesteśmy na etapie planowania, tworzymy koncepcję nowego budynku. Dopiero jak powstanie, będziemy mogli stworzyć dokumentację i wtedy będziemy wiedzieli, jak kosztowna będzie budowa i będziemy się zastanawiać nad finansowaniem - mówi ksiądz. Liczy na to, że nowy budynek powstanie w ciągu pięciu lat. Oprócz niego będzie funkcjonowało także stare hospicjum. Łącznie będzie więc około 30 łóżek dla chorych.