- Jesteśmy na fali. Nie ukrywam że jest w nas chęć wygrania wszystkich pozostałych spotkań. Jedziemy do Siennicy po kolejne trzy punkty. Pierwszy mecz z Bratem udało się wygrać aż 7:0. Z przebiegu starcia od samego początku byliśmy drużyną dłużej utrzymującą przy piłce oraz skuteczną pod bramką przeciwnika. Mam nadzieję, że i teraz tak będzie - mówi Bartłomiej Koneczny.
24-latek i spółka w środku tygodnia ograli 5:0 Gryf Gminę Zamość. - Wzięliśmy rewanż. Od pierwszej minuty realizowaliśmy plan ustalony przez trenera. Już w pierwszej połowie pokazaliśmy na co nas stać i prowadziliśmy różnicą czterech trafień. Druga połowa była już o wiele spokojniejsza, ale udało się strzelić jeszcze jedna bramkę i zakończyliśmy mecz pewnym triumfem - dodaje autor ośmiu trafień w tym sezonie.
W ekipie Lewartu wciąż nie zagra Patryk Tomasiak, który leczy uraz pachwiny. - Myślę, że utrzymanie to kwestia dwóch następnych spotkań, ale wiadomo jak to w piłce jest. Będziemy walczyć do samego końca. Fajnie byłoby zapewnić sobie pewne miejsce w czwartej lidze o wiele wcześniej niż w dniu ostatniej kolejki - kończy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.