ROZMOWA Z Damianem Kuziołą, zawodnikiem Lewartu Lubartów
Dzięki wsparciu żony Justyny i córki Julki dałem radę
Możesz powiedzieć "wreszcie"?!
- Dokładnie. Wróciłem do treningów po rocznej przerwie.
Przypomnij co się stało?
- To było w lutym 2022 roku. Na sparingu ze Spartą Rejowiec Fabryczny doznałem kontuzji. Musiałem przejść zabieg częściowego usunięcia i zszycia łąkotki przyśrodkowej. Później miałem długą i żmudną rehabilitację. Na całe szczęście mam przy sobie najbliższych. Dzięki wsparciu żony Justyny i córki Julki dałem radę.
Tak się złożyło, że do gry wróciłeś w sparingu ze...Spartą...
- Fajna historia. Wreszcie mogłem zaliczyć minuty w spotkaniu kontrolnym. Teraz liczę na odbudowanie formy. Mam nadzieję, że uda mi się zaliczyć kilka występów w tym sezonie i pomóc drużynie w osiągnięciu jak najlepszego miejsca w lidze.
Gdzie pracujesz?
- W jednej z dużych firm w Lubartowie.
Kuzioła: Dzięki wsparciu żony Justyny i córki Julki dałem radę. Lewart jedzie do Powiślaka
Opublikowano:
Autor: Mateusz Połynka
reklama
Przeczytaj również:
SportPrzed zespołem z Lubartowa pierwszy mecz o punkty w tym roku. W niedzielę ekipę Grzegorza Białka czeka wyjazdowe spotkanie w Końskowoli.
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.