Pochodzący z Zalesia z okolic Ryk fighter odniósł kolejne efektowne zwycięstwo, pokonując Sheykha Nuraniego Akhmadova przez poddanie w pierwszej rundzie.
Walka zakończyła się po 4 minutach i 42 sekundach, gdy Buczek zapiął skuteczne duszenie zza pleców rywala. Dzięki temu triumfowi jego zawodowy bilans wzrósł do 2–0, a sam zawodnik coraz głośniej puka do drzwi walki o pas w kategorii lekkiej.
Po zakończonym pojedynku Buczek nie krył emocji i zaskoczył kibiców szczerym wyznaniem. - Teraz chcę poświęcić czas rodzinie. Do końca roku robię sobie przerwę. Chcę mieć chwilę dla najbliższych. Za mną pół roku harówki. To naprawdę duże wyzwanie dla mnie jako człowieka, męża i ojca - powiedział po walce.
Przed starciem Buczek podkreślał, że jest w pełni gotowy na rywala z Rosji. - Oglądałem walki mojego rywala. Do Siedlec pojechało za mną 35 osób. Może nie jest to ogromna grupa, ale to ludzie, którzy są ze mną na każdej gali. Jestem współczesnym gladiatorem i kocham to robić - mówił przed pojedynkiem.
Z takim nastawieniem i determinacją Buczek potwierdza, że jest jednym z najbardziej obiecujących zawodników w polskim MMA na poziomie regionalnym.
fot. TFL
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.