Sytuacja szpitala to temat numer jeden dla władz powiatu lubartowskiego. SPZOZ w Lubartowie jest w trudnej sytuacji finansowej - od 2018 roku co roku notuje coraz większe straty, a lista inwestycji koniecznych do przeprowadzenia jest długa. Dlatego też na majowe posiedzenie Zarządu Powiatu starostowie zaprosili nie tylko dyrektor Sylwię Domagałę, ale i kierownicy poszczególnych oddziałów szpitala.
Do spotkania doszło jeszcze przed wprowadzeniem przez dyrektor nowego regulaminu wynagradzania pracowników, który oprotestowały cztery z pięciu działających w SPZOZ-ie związków zawodowych, w tym lekarski. Pisaliśmy o tym w poprzednim wydaniu "Wspólnoty Lubartowskiej" - związkowcy podnoszą, że regulamin został wprowadzony bez ich zgody, a więc niezgodnie z prawem oraz obawiają się obniżek wynagrodzeń pracowników. Dyrektor odpierała, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.
Chirurgia chyliła się ku upadkowi
Z relacji kierownika Oddziału Chirurgii Ogólnej, Bariatrycznej i Endokrynologicznej, który zarządza nim od półtora roku, wynika, że jeszcze kilkanaście miesięcy temu sytuacja była tam dramatyczna. - W momencie, kiedy rozpoczynałem pracę w szpitalu, oddział ten praktycznie przestawał istnieć. Wówczas pracowało tylko dwóch lekarzy, którzy mieli do dyspozycji sprzęt sprzed ponad trzydziestu lat. Teraz oddział jest zaopatrzony w nowoczesny zestaw laparoskopowy, który umożliwia przeprowadzanie operacji bezpiecznych dla pacjentów. Coraz więcej osób z powiatu lubartowskiego korzysta z leczenia na oddziale, nie szukając już pomocy w Lublinie. Od zeszłego roku do zespołu dołączyło dwóch młodych specjalistów - mówił Tomasz Jaworski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.