reklama
reklama

Sąd unieważnił oświadczenie radnych o "ideologii LGBT"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Pixabay, zdjęcie ilustracyjne

Sąd unieważnił oświadczenie radnych o "ideologii LGBT" - Zdjęcie główne

foto Pixabay, zdjęcie ilustracyjne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje lubartowskie Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył oświadczenie Rady Miejskiej w Kocku w sprawie sprzeciwu wobec "ideologii LGBT". Sąd przyznał mu rację i stanowisko radnych uznał za nieważne. Władze Kocka się z takiej decyzji cieszą. Dlaczego?
reklama

Radni przeciw "ideologii LGBT"

Przyjęcie przez radnych oświadczenia w tej sprawie w czerwcu 2019 roku było odpowiedzią na apel Sejmiku Województwa Lubelskiego. "Rada Miejska w Kocku wyraża sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań zorientowanych na promowanie ideologii ruchu LGBT, której cele naruszają podstawowe prawa i wartości wyartykułowane w aktach prawa międzynarodowego, kwestionują wartości zawarte w polskiej konstytucji, a także ingerują w autonomię wspólnot religijnych" - czytamy w treści oświadczenia.

Dalej była mowa o tym, że podejmowane ostatnio działania przedstawicieli sceny politycznej i samorządowej są ukierunkowane na wywołanie zmian w życiu społecznym. Do tego, zdaniem autorów deklaracji, są przeciwko wartościom kościoła katolickiego, np. dążeniu do poszukiwania prawdy.

W kolejnej części dokumentu radni z Kocka deklarowali, że m.in. nie godzą się na "wprowadzanie do systemu oświaty elementów wychowania seksualnego w myśl standardów Światowej Organizacji Zdrowia".  

- To stanowisko wypracowane wspólnie z burmistrzem - zaznaczył wówczas Janusz Bilski, przewodniczący Rady Miejskiej w Kocku.

Sprzeciwu co do treści oświadczenia wśród radnych nie było. Zostało więc przyjęte przez aklamację - Rada Miejska uznała, że w tej sprawie nie jest wymagane głosowanie.

RPO kontra Kock

Stanowisko Rady Miejskiej w Kocku zaskarżył Rzecznik Praw Obywatelskich. RPO przypomina na swojej stronie internetowej: "Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że samorządowe uchwały "anty-LGBT" podjęto bez podstawy prawnej i są nieważne z powodu rażącego naruszenia prawa".

Poza brakiem podstawy prawnej, decyzje samorządów w tej sprawie godzą w ich własne interesy.

"Uchwały te, jako niezgodne z zasadą niedyskryminacji, wyrażoną w Konstytucji RP oraz w prawie unijnym, stanowią m.in. przeszkodę w dostępie do środków z funduszy UE. Mając zatem na względzie wartości, dokonaną przez sądy ocenę prawną uchwał oraz zobowiązanie do dbałości o zabezpieczenie praw mieszkańców poszczególnych wspólnot samorządowych, właściwe ich organy powinny wyeliminować podjęte uprzednio uchwały z obrotu prawnego" - wskazuje RPO.

W grudniu 2020 roku przewodniczący Rady Miejskiej - Janusz Bilski - korespondował nawet w tej sprawie z RPO. Wskazywał, że radni nie podjęli uchwały, a jedynie oświadczenie.

"Oświadczenie w żadnej mierze nie dotyczy dyskryminacji osób o innej orientacji seksualnej, ograniczenia praw tych osób, wykluczania ich z przestrzeni publicznej, a tym bardziej stwarzania w stosunku do tych osób atmosfery zastraszania" - wyjaśniał Janusz Bilski. "Oświadczenie nie jest skierowane przeciwko jakimkolwiek osobom. Jest jedynie wyrazem zaniepokojenia w zakresie ideologizowania wychowania dzieci i młodzieży. Czym innym jest szacunek do osoby o innej orientacji seksualnej, niedyskryminacja, respektowanie praw ww. osób, a zupełną inną kwestią jest troska o pełny proces wychowawczy, jak najbardziej uwzględniający tożsamość i prawa osób o innej tolerancji seksualnej, ale nie stanowiący propagowania, promowania określonej ideologii i zachowań" - uzasadnił przewodniczący Rady Miejskiej.

Sąd wziął sprawę w swoje ręce

Zaskarżenie przez RPO oświadczenia Rady Miejskiej w Kocku zostało rozstrzygnięte 11 stycznia przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie. Sąd traktował decyzję radnych z czerwca 2019 roku jako uchwałę. I tę uchwałę uznał za nieważną w całości.

- Byliśmy jedną z ostatnich gmin w województwie, w których wciąż obowiązywały takie decyzje radnych. Sam przygotowałem jakiś czas temu propozycję uchwały uchylającej tamto oświadczenie, ale radni zdjęli ją z porządku obrad sesji. To było oświadczenie Rady Miejskiej, nie miało takiej mocy, jak uchwała. Blokowało gminie jednak dostęp do unijnych dofinansowań. Z tego powodu koło nosa przeszło nam około 2 mln zł, m.in. na oprogramowanie komputerowe dla urzędu czy zajęcia edukacyjne dla szkół - mówi Tomasz Futera. - Czy podpisałbym się pod takim oświadczeniem jako radny? Myślę, że tak. To była deklaracja jakiegoś systemu wartości, w trosce o wychowanie dzieci - zastrzegł burmistrz Kocka.

- Sąd zadecydował za nas i cieszę się, że Rada Miejska nie musiała w tej sprawie podejmować działań, bo to jest indywidualna kategoria sumienia. Dla niektórych to pewna ulga. Ja nie chcę się dzielić swoim podejściem do sprawy. Ta decyzja sądu to korzyść dla gminy, bo otwiera możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych - dodaje Janusz Bilski, przewodniczący Rady Miejskiej w Kocku. 

Burmistrz zapowiada, że gmina nie odwołuje się od orzeczenia WSA w Lublinie.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama