Sprawa dotyczy tragedii z sierpnia 2020 roku, do której doszło w Kolonii Tarło w gminie Niedźwiada. W czasie domowej awantury Kamil M. dwukrotnie ugodził nożem swojego ojca - Przemysława. Ostrze trafiło w tętnicę, mężczyzna się wykrwawił i zmarł w przedpokoju swojego domu. Obecnie 32-letni Kamil M. we wrześniu ub.r. został przez Sąd Okręgowy w Lublinie uniewinniony z zarzutu zabójstwa ojca, bo uznano, że działał w obronie koniecznej. Żona zmarłego i matka oskarżonego - Joanna M., była oskarżona o zacieranie śladów przestępstwa, kobieta uniknęła kary.
Apelację od wrześniowego wyroku złożył prokurator, który domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku oraz przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Lublinie.
Sąd Apelacyjny w Lublinie w kwietniu br. postanowił uchylić wyrok sądu pierwszej instancji i skierować sprawę do ponownego rozpoznania przed Sądem Okręgowym. Sędziowie zgodzili się z argumentami prokuratora.
Proces przed Sądem Okręgowym w Lublinie ruszył w środę, 28 września.
- Nie przyznaję się do tego, że z bezpośrednim zamiarem chciałem zabić ojca. Sytuacja była taka, że przyznaję się do tego, że zginął z mojej ręki ojciec - powiedział Kamil M.
Jego matka nie przyznaje się do tego, że zacierała ślady przestępstwa. W środę w Sądzie Okręgowym Joanna M. opowiedziała o zdarzeniu, do którego miało dojść na kilka godzin przed tragedią, o czym nie wspominała dotychczas w swoich wyjaśnieniach.
WIĘCEJ W NAJBLIŻSZYM WYDANIU TYGODNIKA "WSPÓLNOTA LUBARTOWSKA I GMINY NIEMCE", DOSTĘPNYM OD 4 PAŹDZIERNIKA W PUNKTACH SPRZEDAŻY ORAZ NA E-PRASA.PL
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.