W: Co Pana przekonało do zgody na porozumienie z PiS-em?
Tu nie chodziło o porozumienie z PiS-em czy z PSL-em. Po odwołaniu Zarządu Powiatu groziło nam powołanie przez wojewodę komisarza, administratora bez kompetencji. Na wiele miesięcy inwestycje i wszelkie działania rozwojowe zostałyby wstrzymane. Jednocześnie istniało zagrożenie, że stanowisko to wojewoda powierzy, niedawno odwołanej staroście, Ewie Zybale.
Powołanie nowego Zarządu Powiatu stało się zatem priorytetem dla większości radnych. Negocjacje w tej sprawie zakończyły się odmową przyjęcia przez kolegów z PSL-u warunków, które zaproponował im negocjator z PiS. Szkoda, szeroka koalicja byłaby lepszym rozwiązaniem.
CZYTAJ TAKŻE: Powiat lubartowski: Ustalili zarobki starosty Tomasza Marzędy. Na start dostał więcej niż otrzymywała Ewa Zybała
W: Nie jesteście - Pan oraz PiS - ideowo na dwóch różnych biegunach? Czy dzielące Was różnice nie będą wpływały negatywnie na współpracę?
Jesteśmy ideowo, światopoglądowo, na dwóch różnych biegunach, to prawda, ale problemy szpitala, oświaty, rozwoju dróg lokalnych mamy na jednym biegunie. Dzielące nas różnice nie powinny negatywnie oddziaływać na sprawy najważniejsze dla mieszkańców Powiatu.
WIĘCEJ W AKTUALNYM WYDANIU GAZETY "WSPÓLNOTA LUBARTOWSKA I GMINY NIEMCE", DOSTĘPNYM W PUNKTACH SPRZEDAŻY I NA E-PRASA.PL OD 18 PAŹDZIERNIKA
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.