Według części mieszkańców gminy Kock, dwie działki wyznaczone przez urząd do sprzedaży, zamierzali kupić inwestorzy chcący budować tu biogazownie. Powstała petycja, mieszkańcy przyszli na sesję Rady Miejskiej, manifestując swój sprzeciw.
Pod presją mieszkańców radni na grudniowej sesji podjęli decyzję o wycofaniu zgody na sprzedaż obu nieruchomości.
Burmistrz Kocka nie składa jednak broni i nadal próbuje przekonać część mieszkańców do pozytywnego odbioru biogazowni.
- Jest tyle dezinformacji i plotek, dlatego chcemy ludziom zaproponować wyjazd do biogazowni, by sami mogli się przekonać, jak to wygląda. Czy to rzeczywiście śmierdzi, czy są szczury. Próbowałem to wyjaśniać podczas sesji, ale mało kto chciał tego słuchać - mówi Tomasz Futera, burmistrz Kocka.
WIĘCEJ W AKTUALNYM WYDANIU GAZETY "WSPÓLNOTA LUBARTOWSKA", DOSTĘPNYM OD 2 STYCZNIA W PUNKTACH SPRZEDAŻY ORAZ NA E-PRASA.PL
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.