Według jego klubowego kolegi Tomasza Wysockiego Lonka upadł w czasie wyścigu, kiedy Wysocki zdołał go już wyprzedzić. Zawodnik został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Lublinie. Zawody zostały odwołane.
Przyjaciele Lonki zorganizowali zbiórkę pieniędzy na jego leczenie i pomoc rodzinie.
- Był reanimowany, przewieziono go do szpitala. Na szczęście przywrócono jego funkcje życiowe. Czekamy. Wiem, że Łukasz to naprawdę twardy facet i wierzę w to, że nic poważnego mu się nie stanie. Najważniejsze, żeby nie miał żadnych poważnych obrażeń wewnętrznych. Musimy dać kilka godzin lekarzom na postawienie diagnozy - poinformował prezes AMK Człuchów, Zbigniew Zakrzewski w wypowiedzi dla portalu Sportowy24.pl.