- Chodzi o zobowiązania krótkoterminowe. Pani dyrektor ma do uregulowania kilkanaście mln zł na bieżąco. Dzięki takiemu kredytowi mogłaby spłacić te krótkoterminowe zobowiązania, a zaciągnięte zobowiązanie byłoby zobowiązaniem długoterminowym. To rozwiązanie korzystne dla szpitala - wyjaśnia Ewa Zybała, starosta powiatu lubartowskiego.
Wysoka kwota długów do spłacenia w krótkim terminie to nie jedyny problem SPZOZ w Lubartowie. Dyrektor Sylwia Domagała wspominała m.in. podczas ostatniej sesji Rady Powiatu, składając raport o stanie kierowanej przez siebie jednostki, że szpital najprawdopodobniej będzie musiał zapłacić wysokie odszkodowania pacjentom. Jedno z nich może sięgać nawet 3 mln zł.
- Tego jest w sumie kilka milionów złotych. Nie ma też żadnych zabezpieczonych pieniędzy na odprawy emerytalne - dodaje starosta.
Rada Społeczna zaopiniowała pozytywnie plan zaciągnięcia takiego kredytu przez szpital.
Kto pożyczy szpitalowi pieniądze?
Jak ma wyglądać procedura zaciągnięcia takiego zobowiązania? Czy zostanie ogłoszony przetarg? Czy pieniądze miałby szpitalowi pożyczyć bank czy inna instytucja finansowa?
- Szczegółów nie znam, to już jest w gestii pani dyrektor. Wiem, że robiła rozpytanie w tej sprawie - zaznacza Ewa Zybała.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).