reklama
reklama

Trenerzy po meczu Motor Lublin - GKS Tychy. "Jestem dumny"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Trenerzy po meczu Motor Lublin - GKS Tychy. "Jestem dumny" - Zdjęcie główne

Mateusz Stolarski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportMotor Lublin zremisował z GKS-em Tychy 1:1 w meczu 25. kolejki Fortuna 1. Ligi. Tak trenerzy Mateusz Stolarski i Dariusz Banasik oraz strzelec gola Sebastian Rudol podsumowali poniedziałkowe wydarzenia na Arenie Lublin.
reklama

Motor Lublin nie wygrał już od czterech meczów. W poniedziałkowe popołudnie na Arenie Lublin żółto-biało-niebiescy zremisowali 1:1 z GKS-em Tychy i pozostają na szóstym miejscu w ligowej tabeli (WIĘCEJ TUTAJ). Tak trenerzy obu zespołów podsumowali zmagania w 25. kolejce Fortuna 1. Ligi. 

Dariusz Banasik (GKS Tychy):

- Zacznę od tego, że jesteśmy źli, że ten mecz był rozgrywany w takim terminie. Nasi zawodnicy i sztab nie czasu z rodzinami. Można było to przemyśleć lepiej. O meczu mam mieszane uczucia, ponieważ rozegraliśmy dwie różne połowy. W pierwszej połowie sporo akcji rywale przeprowadzili naszą lewą stroną, cała połowa była ze wskazaniem na Motor. W przerwie była mocna dyskusja w szatni, bo nie tak wyobrażałem sobie swój zespół. W drugiej części meczu mieliśmy sporo dośrodkowań, a gra toczyła się na połowie gospodarzy. Pod koniec broniliśmy już wyniku i szkoda, że nie udało nam się dobrze skontrować. Cenimy ten punkt, bo to dopiero nasz trzeci remis w tym sezonie. Była wspaniała atmosfera, wspaniały stadion i dziękujemy kibicom - powiedział trener gości

Mateusz Stolarski (Motor Lublin):

- Pierwsza podstawowa rzecz. Jestem bardzo dumny z zespołu, z energii i pasji, jaką prezentowaliśmy. To jest kierunek, który powinniśmy utrzymać. W pierwszej połowie widziałem zespół, który chciał wygrać mecz i chciałbym widzieć to w kolejnych spotkaniach. Początek drugiej połowy nieco przespaliśmy, a GKS to klasowa drużyna i to wykorzystali. Później wróciliśmy do tego meczu i graliśmy lepiej. Szkoda, że dobrych sytuacji nie udało się zakończyć bramką. Mam nadzieję, że ten mecz pokazał piłkarzom i kibicom, że Motor nie powiedział jeszcze ostatniego słowa - podsumował spotkanie Stolarski. 

- Być w tak dużym klubie, który ma setki kibiców i gra na takim poziomie, to dla mnie wielka duma, więc emocje były bardzo pozytywne. Zawsze chciałem być w zespole, który jest niepowtarzalny, a ten ma duże więzi. Jestem dumny, że mogę być częścią takiej drużyny - dodał szkoleniowiec o swoim debiucie w roli pierwszego trenera lubelskiej drużyny.  

Sebastian Rudol (Motor Lublin):

- Pierwsza połowa toczyła się tak, jak tego chcieliśmy. W drugiej wiedzieliśmy, że Tychy będą chciały grać bezpośrednio i grać długie piłki. Musimy zwrócić uwagę na skuteczność, ale nie będziemy płakać. Każdy remis jest stratą punktów, jeśli chce się grać o najwyższe cele. Szanujemy ten punkt, ale w Krakowie chcemy powalczyć o trzy. Patrzymy do przodu i żyjemy od meczu do meczu. Przy moim golu Arkadiusz Najemski zrobił całą robotę, bo wygrał akcję, a ja tylko dostawiłem głowę. Chętnie zamieniłbym dziś gola na zero z tyłu - stwierdził strzelec jedynego gola dla Motoru

Kolejny mecz Motor Lublin rozegra w niedzielę 7 kwietnia o 12:40 z Wisłą Kraków na wyjeździe. Lublinianie zajmują szóste miejsce w tabeli z dorobkiem 41 punktów, a ich kolejni rywale są o lokatę wyżej i mają tyle samo punktów. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu lublin24.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama