Ostatnia w tabeli Wisła Annopol była w niedzielę przeciwnikiem Polesia, które po dwóch rozegranych dotychczas meczach miało zero punktów na swoim koncie. Goście także legitymowali się przed tym spotkaniem zerowym dorobkiem.
Wynik otworzyli goście. Osłabieni brakiem kilku ważnych graczy gospodarze wyrównali w 30. minucie za sprawą gola Adriana Pikula. Mecz wygrali jednak zawodnicy Wisły, którzy już w pierwszej swojej akcji w drugiej połowie meczu strzelili gola na 2:1.
CZYTAJ TAKŻE: Janowianka Janów Lub. - Polesie Kock. "Mają zawodnika, który przerasta ligę o kilka długości"
Spotkanie zostało rozegrane na boisku treningowym Polesia, bo na płycie głównej nie skoszono trawy.
- Nie był to nasz dobry mecz, ciężko było skruszyć obronę przeciwnika po stracie drugiego gola. Rywale nastawili się na kontrę. Przy stałych fragmentach gry brakowało nam szczęścia. Przegraliśmy mecz, którego nie mieliśmy prawa przegrać - komentuje Grzegorz Białek, trener Polesia Kock.
Polesie Kock - Wisła Annopol 1:2 (1:1)
Bramki: Pikul 30' - 20', 46'.
Polesie: Parzyszek - Dobosz, Zieliński, Feret, Golda, Domański (70' Ogórek), Majcher (65' Kwiatkowski), Muzyka, Pikul, Kobiałka, Białek.
Żółte kartki Polesia: brak.
Czerwona kartka: zawodnik Wisły, po meczu (za niesportowe zachowanie).
WIĘCEJ W NAJBLIŻSZYM WYDANIU WSPÓLNOTY LUBARTOWSKIEJ (7. WRZEŚNIA), DOSTĘPNEJ W PUNKTACH PRASOWYCH ORAZ NA E-PRASA.PL
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.