- Plan wydaje się prosty. Mamy wyjść na boisko, wygrać i zainkasować komplet punktów. To teoria. W praktyce wiemy, że zapowiada się ciężki bój. Lublinianka to o wiele mocniejsza drużyna niż jesienią - mówi Jakub Niewęgłowski.
Kapitan Lewartu wróci do gry po zeszłotygodniowej absencji. Czym spowodowanej? Miał ważny dzień w życiu. Poślubił ukochaną Joannę. - Podróż poślubna? Najprawdopodobniej trochę później. Wybierzemy się w cieplejsze miejsce na ziemi. Obrączka? Powędruje do kieszeni w spodnia. Jak wiadomo, nie można występować z takim elementem w czasie meczu - dodaje.
Lubartowianie powinni zagrać w najsilniejszym składzie. Od początku rundy kontuzjowany jest Mateusz Miśkiewicz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.