Pierwsza połowa nie dostarczyła wielu sytuacji podbramkowych. Tomasovia kilkakrotnie próbowała zagrozić po stałych fragmentach gry, jednak defensywa przyjezdnych spisywała się bez zarzutu.
- Nie spodziewałem się, że ten mecz będzie tak emocjonujący. Było sporo zwrotów akcji, mogliśmy go przegrać, były również szanse na zdobycie zwycięskiej bramki. Jak na ostatni mecz w sezonie, jestem pozytywnie zaskoczony, że taki mecz, jak to się mówi "o pietruszkę" dostarczył tylu emocji. Pierwsza połowa bez groźniejszych sytuacji z obu stron, choć Tomasovia próbowała swoich szans po stałych fragmentach gry - powiedział trener lubartowian.
Po przerwie zawodnicy obu drużyn zapewnili zdecydowanie lepsze widowisko. Oba zespoły miały swoje okazje do strzelania rozstrzygającej bramki. Tak się jednak nie stało i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
- Dużo więcej działo się natomiast po zmianie stron. Początek należał do graczy Tomasovii, którzy dwukrotnie zagrozili naszej bramce. Raz trafili w poprzeczkę, a za drugim razem lepszy okazał się Damian Podleśny. Końcówka to jednak dużo więcej naszych szans i to my mieliśmy kilka piłek meczowych. Zwłaszcza w doliczonym czasie uderzenie Rejmaka trafiło w słupek, piłka odbiła się jeszcze od pleców bramkarza i zatrzymała się na linii bramkowej, a my nie zdołaliśmy tego dobić. W samej końcówce wyborną sytuację miał również Maks Barszczyk, jednak za długo składał się do strzału i ostatecznie przeciwnicy go zablokowali - dodał Grzegorz Białek.
Przyzwoity wynik, mimo dużego ubytku
Trener Lewartu po końcowym gwizdku podsumował również na szybko grę swoich zawodników w grupie mistrzowskiej.
- Po awansie do grupy mistrzowskiej, liczyłem na miejsca 4-5. Swoje oczekiwania musiałem jednak delikatnie zmienić po odejściu Krystiana Żelisko. Nawet w ostatniej kolejce pojechaliśmy mocno okrojonym składem do Tomaszowa, jednak jestem zadowolony z chłopaków, którzy pokazali się na murawie. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że w zeszłym sezonie byliśmy w grupie spadkowej, a dziś bijemy się w mistrzowskiej, jestem zadowolony z progresu, jaki poczyniła ta drużyna - podsumował trener Lewartu.
Tomasovia Tomaszów Lubelski - Lewart Lubartów 0:0
Lewart: Podleśny - Sulowski, Zieliński, Pikul (79' Rejmak), Niewęgłowski, Najda (68' Koneczny), Majewski, Kuzioła, Kożuch (71' Barszczyk), Iskierka, Giletycz (75' Duda).
Sędziował: Bernard Kostrubiec (Zamość).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.