W Jeziorzanach po raz pierwszy spotykamy się z tak stanowczym i oficjalnym (w postaci głosów radnych) sprzeciwem wobec głowy lokalnego kościoła. I to podczas obrad Rady Gminy.
Trudne sprawy
Współpraca na linii parafianie-proboszcz nie układa się najlepiej w Parafii Trójcy Świętej w Jeziorzanach. Mieszkańcy gminy, a zarazem członkowie miejscowej parafii, poprosili ostatnio lokalne władze o ustosunkowanie się do ich sytuacji.
- Chodzi o nasze relacje z proboszczem - wyjaśniała podczas lipcowej sesji Rady Gminy reprezentantka lokalnej społeczności, przewodnicząca wspólnoty wiejskiej w Przytocznie, Krystyna Szewczyk. - Proboszcz zamierza zamknąć kaplicę na cmentarzu. Dodatkowo bezpodstawnie zwalnia Artura Malinowskiego - wyjaśniała Szewczyk.
Według informacji, które dotarły do mieszkańców, kaplica znajdująca się przy cmentarzu parafialnym w Przytocznie, a z której korzysta wielu wiernych, miałaby zostać zamknięta wraz z 1 stycznia 2017 roku. Oprócz tego część parafian uznaje za nieuzasadnioną zmianę na stanowisku grabarza. Od trzech lat w Przytocznie tę funkcję pełnił Artur Malinowski, będący jednocześnie radnym Rady Gminy i prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Przytocznie.
Nie zamykajcie nam kaplicy!
Dla parafian kwestia funkcjonowania przycmentarnej kaplicy, powstałej w 1993 roku w dużej mierze dzięki czynom społecznym, jest bardzo istotna.
"Kaplica w Przytocznie wraz z ogrodzeniem została wybudowana dzięki ludziom dobrej woli, parafianom i księdzu Ochowi. Koszty pokrywano z wielokrotnych zbiórek pieniędzy przez komitet budowy od mieszkańców, parafian, mieszkańców Jeziorzan i innych miejscowości. Plac pod budowę i drewno to ofiara mieszkańców" - przytaczali swój list otwarty mieszkańcy gminy podczas sesji.
- Kaplica do dziś jest bardzo zadbana i nie wymaga remontu. Jest miejscem spotkania z Bogiem wielu parafian, którzy ze względów zdrowotnych nie mogą uczestniczyć w mszach św. w kościele parafialnym w Jeziorzanach, oddalonym od kaplicy o około 5 km - przekonuje Alicja Malinowska, sołtys Przytoczna, a prywatnie żona Artura Malinowskiego. - Chyba należą nam się jakieś wyjaśnienia w tej sprawie - dodaje.
"Prosimy o przedstawienie pisemnego stanowiska w tej sprawie oraz przekazanie swoim parafianom prawdy, gdyż plotki wprowadzają między ludzi podziały" - zaznaczali parafianie za pośrednictwem przeczytanego podczas sesji pisma do proboszcza.
Ks. Mieczysław Mikulski jest zaskoczony takimi plotkami. Jak przekonuje, o kwestii zamykania kaplicy dowiedział się od nas.
- Pierwsze słyszę! Nigdy nie było mowy o zamykaniu kaplicy, nie mamy takiego zamiaru. Nie mam pojęcia, skąd ludzie biorą takie informacje. Dlaczego miałbym ją zamykać? Niedługo powiedzą, że chcę kościół w Jeziorzanach zamykać... - odpiera proboszcz.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.