Pomysł referendum w sprawie odwołania Rady Miasta pojawił się w lipcu, po tym, jak radni opracowali projekt uchwały dotyczący wysokości diet. W sierpniu Rada Miasta podjęła uchwałę, w myśl której diety radnych znacznie wzrosły. Komitet referendalny zbierał podpisy - ostatecznie zebrano ich około 2,5 tys. Na początku listopada wniosek został złożony w delegaturze Państwowej Komisji Wyborczej w Lublinie.
Komisarz wyborczy Krzysztof Marek Niezgoda uznał, że wniosek nie spełnia wymogów formalnych. Zakwestionował około 500 podpisów - wskazuje m.in. na wadliwie podany adres, PESEL, wadliwie napisane imię lub nazwisko. W 69 przypadkach podpisy powtarzają się.
- W ciągu nocy napisaliśmy skargę, odwołamy się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Mamy wyrok WSA w Gdańsku, który mówi, że niewyraźne podpisy powinny zostać uznane. Nie kwestionujemy tylko przypadków, w których podpisy rzeczywiście się powtarzały - mówi Jacek Tomasiak, jeden z inicjatorów referendum.
Więcej w papierowym wydaniu Wspólnoty Lubartowskiej w przyszły wtorek.