Adrianna Sawczuk-Dejko, urodziła się w 1987 roku w Lublinie. Jest absolwentką wydziału grafiki na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dyplom uzyskała 2010 roku w pracowni drzeworytu u profesora Bogdana Migi. W 2015 roku ukończyła" studium pedagogiczne o profilu nauczycielskim. Aktualnie - artystka w stanie spoczynku, realizująca się w byciu mamą.
"Moja przygoda ze sztuką zaczęła się w szkole podstawowej pod okiem pana Czarka Misiurskiego. Plastyka była moim ulubionym przedmiotem a rysowanie i przerysowywanie ilustracji z książek Disneya przenosiło mnie w inny, kolorowy świat bajek. Zajęcia plastyczne w MDK na ulicy 3-go maja były nieuchwytnym marzeniem. Dwukrotnie nie udało mi się zdążyć na czas z rekrutacją. W gimnazjum uznałam, że nie ta droga jest mi pisana i po "zdaniu egzaminu" u Pani Grażyny Grymuzy zaczęła się moja przygoda z Młodzieżowym Domem Kultury. Dołączyłam również do grupy teatralnej pod okiem Uli Bednarczyk i tak oto scena MDK stała się moim drugim domem.
Klasa kulturoznawcza w Liceum ubogaciła mnie w wiedzę teoretyczną z zakresu sztuki ale i pozwoliła na częstszy kontakt z dziełami podczas wielu wizyt w muzeach i na wernisażach w Polsce. W drugiej klasie podjęłam decyzję o studiach artystycznych i rozpoczęłam naukę praktyczną u Agnieszki Koteli w małym domku na ulicy Nadbystrzyckiej w Lublinie. Jedna z moich prac wystawionych na zbiorowej wystawie w lubelskiej galerii popłynęła za ocean. Dzięki czemu zakupiłam potrzebną sztalugę-solidną podstawę do ćwiczeń. To w Lublinie przygotowałam się do egzaminów w Łódzkiej i Krakowskiej ASP. W 2006 roku zostałam przyjęta do Krakowa.
Podczas I roku studiów po zapoznaniu się z większością technik graficznych wybrałam katedrę książki, niestety profesor prowadzący zmarł i musieliśmy zmienić kierunek dyplomu. Wybrałam zatem drzeworyt. Nie czułam, że to trafny wybór ale było już za późno by się wycofać i dokonać kolejnej zmiany. Mimo, ze technika druku wypukłego nie stawia zbyt wielu barier, to rysunek jest mi najbliższy. Rysować można wszystko i na wszystkim, tu nie ma żadnych ograniczeń poza własną głową. Ja póki co szukam klucza aby wszystkie nagromadzone przez lata pomysły uwolnić, by spłynęły miękką kreską na papier."