W klipie pojawia się Wspólnota Lubartowska i artykuł o tym, że NEWS wydał drugą płytę
Zespół NEWS z kolejnym hitowym teledyskiem. Muzycy z Michowa i Łęcznej postanowili stworzyć klip do piosenki "Ale fajne nogi". Artyści zrobili to przy wsparciu duetu specjalistów od kręcenia teledysków - ekipy Stykky Media z Podkarpacia. Klip, który premierę miał kilka tygodni temu, ma już ponad 600 tys. odsłon na portalu YouTube!
Od rana do późnej nocy
Praca od wczesnego poranka w kilku różnych lokalizacjach. Wybrani wcześniej statyści, michowska szkoła i pobliska ulica w tle. Później szybki transfer do miejscowego domu weselnego z pięknym ogrodem. Na kolejne sceny przeprowadzka w pobliskie pola zbóż. Kamera na specjalnym statywie przymocowanym do... operatora. Jedno, drugie, trzecie ujęcie. Z samą dziewczyną, później z dziewczyną i wokalistą. Sceneria ta sama, ale zmiana ujęcia, tym razem kamera na kilkumetrowym wysięgniku.
- Powtarzamy! Ale szybko, bo łapiemy zachód słońca. Uwaga, akcja! - krzyczy kierownik planu, a w tle gra rytmiczna piosenka "Ale fajne nogi".
Mają to, nagrali to, czego potrzebowali. To jednak jeszcze nie koniec. Kolejny cel? Oddalone o ponad dwadzieścia kilometrów jezioro Firlej. I tak do późnej nocy...
Dwa dni nagrywania, cztery minuty efektu
- To już czwarty teledysk, który zrealizowała dla nas ta firma. Współpracę z nimi polecili nam ludzie z naszej wytwórni płytowej. To było to. Jest profesjonalnie, mają najlepszy sprzęt, będziemy nagrywać aż do skutku, aż osiągniemy zaplanowane przez nich ujęcia. Współpraca układa nam się bardzo dobrze - mówi Marek Lemieszek, lider zespołu NEWS.
Teledysk finalnie trwa trzy, cztery minuty. Materiał, który służy do zrealizowania klipu nagrywa się przez kilkanaście godzin.
- Potrzebujemy dwóch dni zdjęciowych, potem pracujemy nad złożeniem nagranego materiału. Dużą robotę wykonuje Marek, on planuje niemal wszystko, a my przyjeżdżamy już prawie na gotowe - mówi Tomasz Styka z firmy Stykky Media.
- To mój debiut Z chłopakami z zespołu poznałam się dwa lata temu, na weselu mojej siostry. Już wtedy namawiali mnie na udział w takim projekcie, ale wówczas się jeszcze nie zgodziłam. Trochę czasu minęło, dostałam kolejną propozycję, poznałam scenariusz, przemyślałam sprawę i tym razem się zgodziłam. Spodobało mi się, bo fabuła klipu ma dobry klimat, historia opowiada o wyjątkowej, pięknej dziewczynie. To mój debiut na planie teledysku, ale mam już doświadczenie z obiektywem aparatu, kamerą. Nie krępuje mnie to. Podczas pracy nad klipem na pewno przydały umiejętności taneczne - taniec trenuję już od 10 lat, aktualnie w studiu tańca Rythm-X
Jarzębinki na Rozdrożu
To właśnie mieszkający w Michowie muzyk odpowiada za pomysł na scenariusz klipu. On też komponuje piosenki NEWS-a.
- Tekst piosenki już sam w sobie tworzy scenariusz teledysku. Ten kawałek opowiada o dwójce zakochanych. Chłopak wraca w rodzinne strony, specjalnie dla dziewczyny. On wraca kawał drogi dla tych pięknych nóg - opowiada Marek Lemieszek.
Rolę pięknej dziewczyny odgrywa Justyna Czerwonka.
- To mój debiut na planie teledysku - przyznaje nastolatka, choć wyraźnie widać, że kamera ją lubi.
Oprócz dwójki głównych aktorów w teledysku występuje jeszcze kilkanaście osób, w tym oczywiście pozostali członkowie zespołu, ale również m.in. artystki z zespołu ludowego Jarzębinki z Michowa.
Za tło produkcji służą krajobrazy dobrze znane w naszym powiecie - okolice Michowa, jezioro Firlej czy Siedlisko na Rozdrożu.
- Jego właściciel Andrzej Karczmarz wspiera nas od dawna. Nakręciliśmy już u niego kilka teledysków - zaznacza Marek Lemieszek.
Wspólnota też ma swój udział w produkcji - w klipie pojawia się nasza gazeta i artykuł, informujący o tym, że NEWS wydał drugą płytę.
Dziwne uczucie. Dziwne, aczkolwiek miłe
Podczas kręcenia teledysku muzycy muszą pokazać swoje umiejętności aktorskie.
- Trzeba być sobą, nie udawać, być naturalnym - wymienia lider NEWS-a.
Teledyski zespołu są regularnie pokazywane w stacjach telewizyjnych związanych z branżą disco polo. Ponadto klipy NEWS-a na portalu YouTube mają już po kilkaset tysięcy wyświetleń.
- Na początku był stres, nie wiedziałem jak się zachować. Udało się to jednak opanować - mówi Wojciech Socha, gitarzysta zespołu mieszkający na co dzień w Łęcznej. - Zobaczenie siebie w telewizji to dosyć dziwne uczucie. Dziwne, aczkolwiek miłe. Tym bardziej że znajomi chwalą to, jak wypadamy na ekranie - dodaje muzyk.
Konkurencja na rynku, szczególnie muzyki disco polo, jest bardzo duża. Dlatego do przygotowania teledysku, który jest postrzegany jako wizytówka zespołu, trzeba się mocno przyłożyć.
- Klip musi przyciągać, musi być ciekawy. Trzeba cały czas szukać czegoś nowego, bo taki teledysk to element naszej promocji. Musi mieć w sobie dużo energii - przekonuje Waldemar Pokora, perkusista NEWS-a, również z Łęcznej.