reklama

Samoobrona przed watahą dzików

Opublikowano:
Autor:

Samoobrona przed watahą dzików - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaRolnicy z Ostrowa (gm. Michów) pilnują swoich pól, całe noce spędzając w samochodzie. Robią to, by odstraszyć dziki. - Dzieci też nie mogą wyjść same na drogę, bo w każdej chwili z krzaków może wyskoczyć locha z prosiętami - załamują ręce. Samorząd jest bezsilny, myśliwi rozkładają ręce.

Z zarośli prosto w pola

Bracia Jacek i Wojciech Szlendak mieszkają wraz z rodzinami w znajdującej się na uboczu części sołectwa Ostrów. Fragment wsi przynależy do gminy Michów, ale znajduje się na granicy z gminami Jeziorzany i Kock. By dojechać do tutejszych zabudowań, trzeba pokonać długą na kilkaset metrów i niezbyt przystępną dla podwozi samochodów osobowych drogę szutrową oraz zbudowaną z betonowych płyt.

Pola naszych rozmówców znajdują się zaraz za zabudowaniami ich gospodarstwa. Tuż za polami i niewielką łąką znajduje się malownicze zakole rzeki Wieprz. I to właśnie ten teren i okolica są źródłem problemów rolników z Ostrowa.

- Obok jest wyschnięte koryto Wieprza i trzcinowiska. W tych trzcinowiskach oraz w okolicznych niekoszonych od dawna łąkach koczują sobie dziki. To dla nas prawdziwa plaga. Wychodzą stąd i idą wprost w nasze uprawy: ziemniaki i pszenicę, które niszczą - opisuje Jacek Szlendak.

Dziki zdążyły już zniszczyć rolnikom z Ostrowa ziemniaki.

- Nie będzie ich w tym roku w ogóle przez suszę i przez dziki - podkreślają nasi rozmówcy.

 

(…)

Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE