Część rodziców nie chce posyłać swoich dzieci do Regionalnego Centrum Edukacji Zawodowej w Lubartowie z powodu braku poczucia bezpieczeństwa - alarmuje Przemysław Kural, radny Rady Powiatu i były nauczyciel tej szkoły. - Rodzice mają prawo do takiej decyzji - zaznacza starosta Fryderyk Puła, któremu podlega placówka, ale nie zgadza się ze stanowiskiem radnego.
Przemysław Kural jest byłym nauczycielem RCEZ, w którym uczył edukacji dla bezpieczeństwa. Po tym jak w 2013 roku nieoczekiwanie dla niego został zwolniony ze szkoły (równocześnie jednostka zwolniła również jego żonę, która uczyła tam biologii) skrupulatnie przygląda się funkcjonowaniu placówki. Teraz, po tym jak w wyborach samorządowych w listopadzie 2014 roku uzyskał mandat radnego Rady Powiatu, bardzo często porusza na sesjach tematy związane ze szkołą.
Tak było też podczas ostatniej sesji Rady Powiatu. Przemysław Kural pytał wówczas o sytuację związaną z jednym z uczniów, który notorycznie sprawiał problemy wychowawcze. Z tego powodu, jak podnosi radny, rodzice kilku uczniów mieli przenieść swoje dzieci do innych placówek.
- Uczeń pod wpływem alkoholu i narkotyków kilka razy zakłócał lekcje. Otrzymałem informację ze starostwa, że w marcu otrzymał za to naganę z ostrzeżeniem wydalenia ze szkoły. Ja natomiast mam wiadomości, że uczeń ten uczestniczył w takich sytuacjach w maju i czerwcu. Dwukrotnie złamał warunki i nie zostały wyciągnięte żadne konsekwencje. To jest rażące naruszenie statutu szkoły, jeżeli uczeń dostaje najwyższą karę i dokonuje recydywy, to powinien został wyrzucony ze szkoły - wskazywał z powiatowej mównicy Przemysław Kural, członek klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Więcej w najnowszym numerze Wspólnoty