Jubilatka urodziła się 28 września 1915 r. w Baranowie w powiecie puławskim.
- Jak tato umarł, zostało nas troje. miała dwa lata, jak dziadzio mnie wziął na wieś. Dziadzio i babcia mnie wychowali. Pasłam krowy, jak to na wsi - wspominała pani Janina. Kiedy poznała swojego męża obydwoje nie mieli już rodziców. Po wojnie mieszkali przez 22 lata w Wieluniu. - Na poligonie krowy się pasło, na lotnisku zbierało się siano - wspominała.Czasem było ciężko, ale dzięki pomocy sąsiadów udawało się przetrwać.
- Mieliśmy kartofle w piwnicy, przyszedł złodziej i wszystkie zabrał. Poszliśmy do sąsiada, dał nam kartofli ile chcieliśmy. Przyszedł przednówek, nie było chleba, znowu poszliśmy do sąsiada, dał nam zboża - wspominała pani Janina.
Jubilatka obiecała, że za rok zaprosi wszystkich na następne urodziny.