reklama

Lekarz za ścianą, ale tylko na telefon. Nawet dla pacjentki z krwotokiem

Opublikowano:
Autor:

Lekarz za ścianą, ale tylko na telefon. Nawet dla pacjentki z krwotokiem - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaPOWIAT LUBARTOWSKI: Kobiata z krwotokiem z dróg rodnych nie została wpuszczona do miejscowego szpitala - wynika z relacji siostry kobiety. Pacjentka otrzymała receptę i poradę od lekarki nocnej opieki zdrowotnej telefonicznie, choć... stała pod drzwiami szpitalnej przychodni.

Krwotok

Do redakcji "Wspólnoty Lubartowskiej" zgłosiła się Czytelniczka (nazwisko do wiadomości redakcji) z prośbą o opisanie tego, w jaki sposób jej siostra została "obsłużona" przez szpital w Lubartowie. Siostra naszej rozmówczyni, 9 czerwca, w późnych godzinach wieczornych dostała krwotoku z dróg rodnych.

- Przestraszyła się. Jest młodą kobietą, nigdy wcześniej nie doświadczyła czegoś takiego. Natychmiast zjawiłam się u siostry i pojechałyśmy do szpitala przy ul. Cichej. Potrzebowałyśmy pomocy - relacjonuje mieszkanka jednej z miejscowości pod Lubartowem.

 

Zamknięte drzwi

Kobiety zjawiły się na miejscu po około kwadransie jazdy. Najpierw skierowały się do izby przyjęć. Przeszły przez rozstawiony przed wejściem do budynku namiot.

- W drzwiach do izby przyjęć stanęła ubrana w kombinezon pielęgniarka, która poleciła nam, byśmy udały się do nocnej opieki zdrowotnej - wspomina kobieta.

 

(…)

Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE