Śmiech dziewczynki dobiega z każdego zakątka domu. Julka przemieszcza się bardzo szybko, jakby nie mogła się nacieszyć umiejętnością chodzenia. Na Florydzie, przed skończeniem dwóch lat nauczyła się też świetnie mówić: "Zuzia, goń mnie! " - woła do siostry, której od powrotu nie odstępuje na krok. Trudno uwierzyć, że wcześniej musiała się tak bardzo wycierpieć...
Julia Piskorska ma obecnie 2,5 roku. Przypomnijmy tylko, że dziewczynka urodziła się z rzadko spotykaną wadą nóg: hemimelią kości strzałkowych. Obydwie kończyny są wówczas źle ustawione, kości piszczelowe są wygięte, a stopy mają tylko trzy paluszki. Nóżki są też sporo krótsze niż u dzieci zdrowych. Lekarze w Polsce doradzali amputację. Rodzina nie zgodziła się z tą diagnozą. W sieci spotkała rodziców innej dziewczynki, z taką samą wadą. Od nich Piskorscy dowiedzieli się o Klinice dr Paley`a. Postanowili walczyć o swoje maleństwo. Ze wszystkich sił, wszelkimi możliwymi sposobami...
Więcej o Julce Piskorskiej w najnowszym numerze Wspólnoty