O alarmie poinformowali nas czytelnicy. Dzisiaj wieczorem zostali niespodziewanie poproszeni o natychmiastowe opuszczenie sklepu.
- Mówiono nam, że ktoś straszy podłożeniem bomby, że mają zginąć ludzie - mówi klient sklepu.
- Policjanci sprawdzają sklep pod kątem ujawnienia podejrzanych pakunków - potwierdziła sierż. Ewelina Skorupska, rzecznik lubartowskiej policji.
Informacja nadeszła prawdopodobnie do Straży Miejskiej w Poznaniu droga mailową. Anonimowy nadawca podał, że podłożył bombę na terenie sklepu Kaufland, oraz że na pewno KTOŚ zginie. W treści wiadomości nie ujawnił lokalizacji sklepu - miał to być jeden z wielu sklepów znanej sieci marketów. W lubelskim jak ustaliliśmy decyzję o ewakuacji sklepu podjęły dwa hipermarkety - w Lubartowie, oraz w Puławach.
Policjanci sprawdzali czy w budynku nie ma podejrzanych pakunków. Przed wejściem stali pracownicy, którzy nie informowali, że sklep jest nieczynny.
- Nie wiem ile to potrwa, jeszcze dzisiaj będzie otwarty - mówił kilka minut przed godziną 20. pracownik sklepu. Po chwili w placówce można było już robić zakupy.
Zdjęcie nadesłali nam zaniepokojeni czytelnicy - klienci sklepu.