O zdarzeniu w szpitalu poinformował nas zbulwersowany Czytelnik. Według jego relacji w szpitalu wezwano policję, bo zachowanie jednego z przebywających tam mężczyzn uznano za agresywne, a w rzeczywistości tracił on przytomność.
O sprawę zapytaliśmy rzecznik KPP w Lubartowie sierż. szt. Ewelinę Skorupską. Według otrzymanych od policji informacji 12 lutego około godziny 11 personel szpitala wezwał funkcjonariuszy na interwencję w sprawie mężczyzny, który miał awanturować się w holu szpitala.
- Policjanci przybyli na miejsce stwierdzili, że z leżącym na ławce mężczyzną kontakt jest utrudniony, ale nie była wyczuwalna woń alkoholu. Miał on natomiast w ręce strzykawkę insulinową. Poprosili pielęgniarkę o zbadanie poziomu cukru mężczyzny, okazało się, że był tak niski, że stwarzał zagrożenie dla życia - mówi Ewelina Skorupska.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).