Około 30 osób bierze udział w proteście na przejściu dla pieszych za wiaduktem kolejowym. To mieszkańcy ul. Wojska Polskiego, którzy walczą o budowę chodnika.Przechodzą przez przejście, tamując ruch.
- Próbujemy przekazać społeczeństwu i władzy, że nie możemy normalnie żyć. Drogę wyremontowano za 243 mln zł, a nas okradziono z infrastruktury. Nawet dla zwierząt urządzono przejścia, a my nie mamy chodnika, ścieżek rowerowych. Na naszej ulicy mieszka około 110 osób, ludzie starsi, kombatanci. Oni nie mogą wyjść - mówią protestujący.
Na protest przyszedł burmistrz Krzysztof Paśnik z zastępcą Tadeuszem Małyską, Radosławem Stępińskim z Urzędu Miasta, przyszli radni: Renata Mazur, Ewa Grabek, Wiesława Romańska - Serwin z Rady Miasta, Jerzy Zwoliński z Rady Powiatu.
- Zapraszam państwa na spotkanie 28 maja. 29 maja na sesji Rady Miasta będzie rozpatrywana uchwała, która rozpocznie proces realizacji tego chodnika. Droga nie jest miasta, lecz będziemy chcieli rozwiązać problem we współpracy z Zarządem Dróg Wojewódzkich - mówił burmistrz. Rada Miasta ma zająć się projektem uchwały dotyczącej projektu chodnika o długości około 600 metrów.
- Wszystko będzie zależało od tego, jak będzie wyglądało projektowanie. Tu jest teren pochyły, są urwiska, jest sadzawka - mówił burmistrz. Według Jerzego Zwolińskiego, byłego burmistrza, a obecnie radnego powiatowego, nie powinno być problemów technicznych, pas drogowy jest szeroki.
Protest ma trwać do godz. 17.