Opuszczony budynek kolejowy przy torach, kilkadziesiąt metrów za przejazdem kolejowym przy ul. Przemysłowej w Lubartowie. To tzw. dawna budka dróżnika, w której potem miało być muzeum kolejnictwa. Marian Szlachetka pokazuje swą dziuple pod schodami prowadzącymi do wejścia na pierwszym piętrze. Kiedyś służyła za schowek.
Jak było ciepło, dało się wytrzymać
- Od marca tu nocuję - mówi Marian Szlachetka. - Chodziłem po stacji i znalazłem. Ostatniej nocy prawie nie zamarłem. Cały sztywny się obudziłem.
"Noclegownia" ma około metra wysokości i jest wnęką pod schodami z drzwiczkami, w których brakuje desek. Ma jakieś niecałe dwa mety długości, tyle ile potrzeba na położenie się i niecały metr szerokości.
- Wiatr i deszcz na mnie leci - mówi bezdomny mężczyzna. - Położyłem sobie gazety, żeby było cieplej. To myszy po nich chodziły.
Tak mężczyzna spędza noce.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).