Jacek Tomasiak, przewodniczący Rady Miasta, który jest obok Wojciecha Osieckiego jednym z dwóch radnych Wspólnego Lubartowa, którzy nie podpisali się pod projektem, ciska w mediach gromy na radnych, którzy chcą podwyżek. Najbardziej obrywa się jego klubowym kolegom. Jako autora projektu Tomasiak wskazuje Grzegorza Gregorowicza, który w poprzedniej kadencji był jednym z filarów Wspólnego Lubartowa.
Po ujawnieniu projektu uchwały to właśnie jego Tomasiak wskazał jako jej autora. Gregorowicz, poproszony przez naszą redakcję o komentarz do sprawy, stwierdził, że na razie nie chce niczego komentować, bo nie chce brać udziału w jałowych sporach podgrzewających emocje, a o meritum sprawy wypowie się w odpowiednim czasie. Także ta wypowiedź spotkała się z krytyką Tomasiaka.
- Kiedy ten termin i czas może być? Ja nie wyobrażam sobie, żeby dzwonił do mnie dziennikarz: proszę pana, jest pan autorem projektu i co pan ma do powiedzenia na temat tego projektu, a ja bym powiedział: nic nie powiem dzisiaj na temat tego projektu, dopiero w odpowiednim czasie. Więc kiedy? Za tydzień, za dwa tygodnie, może dopiero na sesji będzie odpowiedni czas? Jestem zadziwiony tym, nie wiem, dlaczego nie chcą się chwalić tymi jakże ważnymi zapisami ci radni, którzy się pod nimi podpisali. Odwagi moi drodzy! - mówił w spółdzielczej telewizji.
Grzegorz Gregorowicz twierdzi, że nie przywiązuje zbyt dużej wagi do wypowiedzi Jacka Tomasiaka.
- Nie zamierzam komentować też Jacka Tomasiaka. W kryteriach ludzkich szanuję go dalej. Ale jego słowa nie zasługują na komentowanie. Odnoszą się do emocji, nie do faktów. Jego wypowiedzi ilustrują tezę ks. Tischnera: jest święta prawda, tyż prawda i g... prawda. Nie muszę po każdej wypowiedzi Tomasiaka reagować na to, co powiedział. Tomasiak wzywa radnych do odwagi. W czasach, kiedy ja udowadniałem odwagę cywilną, Jacek Tomasiak nie wyrósł jeszcze z pieluch. Nie może być tak, że w Lubartowie jest tylko jeden sprawiedliwy, a reszta radnych myśli tylko o skoku na kasę. Namawiam Jacka Tomasiaka, żeby się opamiętał. Ten moderator sam może zostać zmoderowany. Godne pogardy jest, jak atakuje grono swoich najbliższych kolegów i koleżanek - mówi Gregorowicz.
Więcej w papierowym wydaniu Wspólnoty Lubartowskiej