Taki duży odsetek policjantów na L-4 jest formą protestu spowodowanego brakiem porozumienia między związkowcami a ministrem Brudzińskim. Chodzi o podwyżki.
Policjanci zaczęli masowo korzystać ze zwolnień lekarskich od kilku dni
- Staramy się zapewnić ciągłość służby - zapewnia Ewelina Skorupska, rzecznik KPP w Lubartowie. - Czas oczekiwania na zwykłe interwencje może się wydłużyć. W pierwszej kolejności są obsługiwane zdarzenia, gdzie dochodzi do zagrożenia życia i zdrowia.
Nawet jeśli policyjne związki zawodowe dojdą do porozumienia ze swoimi zwierzchnikami, komenda będzie pracowała w ograniczonym składzie jeszcze przez kilka dni. Policjanci wrócą do pracy gdy skończą im się zwolnienia lekarskie.