Sprawa unijnych dotacji z KPO od kilku dni jest jednym z głównych tematów medialnych. Część pieniędzy pochodzacych programu wsparcia gospodarczego Polski po pandemii COVID 19, które miały trafić do przedsiębiorców otrzymały osoby powązane z obecnie rządzącą koalicją. To zbulwersowało media prawicowe. O sprawie pisał m.in. portal Niezależna.pl.
Wśród osób wymienianych przez prawicowych polityków pojawiło się nazwisko Michała Żmurka, radnego powiatu lubartowskiego, który startował z listy Trzeciej Drogi jako osoba związana z Polską 2050 Szymona Hołowni. W Radzie Powiatu Lubartowskiego założył wraz z trzema innymi radnymi klub Porozumienie dla powiatu. Obecnie jest on w opozycji do rządzącego w powiecie klubu Prawa i Sprawiedliwości, będącego w porozumieniu z Polskim Stronnictwem Ludowym.
- Radny powiatu w Lubartowie z Polski 2050 Michał Żmurek (tak, ten, ma koleżankę z partii PL2050, która jest ministrem i zarządza KPO) dostał prawie 500 tysięcy zł na „dywersyfikację działalności poprzez wprowadzenie nowej usługi w firmie w celu rozbudowy i umocnienia pozycji w branży HoReCa w województwie lubelskim - wytykał poseł Konrad Berkowicz z Konfederacji.
Radny Michał Żmurek w rozmowie ze Wspólnotą tłumaczył:
- Cała sprawa przebiegła w pełnej zgodzie z prawem. W czasach COVID-19 prowadziłem działalność gastronomiczną, zarządzając restauracją w Lubartowie, a także działalność turystyczną, wynajmując rowerki nad jeziorem Firlej. Gdy ogłoszono nabór, zgłosiłem się, spełniając wszystkie wymagane kryteria. Komisja konkursowa oceniła mój projekt pozytywnie i przyznała mi dofinansowanie. Wniosek był rozpatrywany przez Małopolską Agencję Rozwoju Regionalnego – w sposób transparentny i zgodny z procedurami. Dziś buduję rekreacyjne domki na terenie Poleskiego Parku Narodowego.
Radny z Lubartowa w jednym szeregu z Magdą Gessler
Sprawę komentuje też jedna z najbardziej populrnych działaczek Konfederacji, Ewa Zajączkowska. Wymienia nazwisko Michała Żmurka razem z Magdą Gessler, żoną Włodzimierza Czarzastego, prezesem PZPN Cezarym Kuleszą.
- Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam. Jak się okazuje jednymi z głównych beneficjentów pieniędzy z KPO są... rodziny polityków i celebryci! Oto jak nasze "elyty" wydoiły kasę z unijnych palet, którymi niedawno chwalił się Donald Tusk! - grzm europosłanka.
"400 tysięcy złotych otrzymał hotel Mościcki w Spale, w którego zarządzie jest żona Włodzimierza Czarzastego. Tutaj nie powinniśmy się dziwić - tam gdzie rozdają grubą kasę, tam musi być Lewica (...)
Blisko 500 tysięcy dla radnego Polski2050, Michała Żmurka, na rozwój swojej firmy "MMM Michał Żmurek". Koleżanka z partii, minister Pełczyńska-Nałęcz, która zajmuje się KPO, mocno obniżyła wymagania dotyczące wniosków i można się bawić" - napisała o lubartowskim radnym. O celebrytch napisała m.in.:
"477 tysięcy złotych otrzymała Magda Gessler na rozszerzenie usług cateringowych w swojej restauracji „U Fukiera”. Dobrze, że rząd Tuska wyciągnął pomocną dłoń, bo bez KPO na pewno nie poradziłaby sobie z tym cateringiem.
450 tysięcy złotych otrzymał biznes prezesa PZPN, Cezarego Kuleszy, aby rozwinąć catering zewnętrzny w pięciogwiazdkowym hotelu Royal w Białymstoku. Dobrze, bo jeszcze by nam tam z głodu poumierali"
Oświadczenie radnego
Sam Michał Żmurek na medialne doniesenia reguje oświadczeniem:
Od kilku dni słyszę, że jestem „bohaterem” ogólnopolskiej afery związanej z KPO. Nigdy nie sądziłem, że rozwijając własną działalność, inwestując w region i zatrudniając pracowników, będę publicznie potępiany. Nie jestem członkiem żadnej partii, nikt nie dzwonił, nikt niczego mi nie załatwiał. Złożyłem wniosek w otwartym konkursie, spełniłem wszystkie wymogi i dostałem decyzję - tak samo, jak mógłby to zrobić każdy inny przedsiębiorca.
Fakty są proste: do dziś nie otrzymałem żadnego wsparcia finansowego. Inwestycja jest w całości finansowana z moich prywatnych środków. Dopiero po zakończeniu i rozliczeniu inwestycji mogę ubiegać się o zwrot części kosztów. Tak to działa - najpierw własne pieniądze, potem kontrola, dopiero potem ewentualna refundacja.
Cały proces był jawny i dostępny dla każdego. Kryteria były znane od początku, ocena merytoryczna, zero układów. Chciałem skorzystać z dostępnej szansy - i to zrobiłem. I zrobiłby tak każdy, kto ma odwagę działać.
Chcę stworzyć wyjątkowe, kameralne miejsce dla turystów szukających odpoczynku wśród natury Poleskiego Parku Narodowego - przestrzeń, w której można odetchnąć od codziennego hałasu i zgiełku. Tym bardziej boli mnie, że stałem się ofiarą nagonki ze strony osób, które nie znają sprawy i piszą o mnie nieprawdę. Ale to mnie nie złamie - inwestycja powstanie, cel będzie zrealizowany, a region na tym zyska. A już wkrótce zapraszam Was do tego miejsca, żebyście sami mogli zobaczyć efekty.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.