reklama
reklama

Wyprawa uczniów II LO w Lubartowie na grudniowy piknik do Warszawy (zdjęcia)

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje lubartowskie Mały fiat, adapter Bambino, radiomagnetofon Kasprzak czy Unitra, kroniki filmowe, pralka Frania – to tylko niektóre symbole PRL-u, jakie licealiści z Lubartowa widzieli w muzeum.
reklama

 

7 grudnia uczniowie klas I g, IV g, IV i oraz IV j z II Liceum Ogólnokształcącego im. P. Firleja w Lubartowie uczestniczyli w wycieczce do Warszawy, której głównym punktem był spektakl „Piknik pod Wiszącą Skałą” w Teatrze Narodowym.

 

Klasy I g oraz IV i wycieczkę rozpoczęły od zwiedzania Zamku Królewskiego. Uczniowie podążając Trasą Królewską i przez Galerię Arcydzieł, mogli podziwiać liczne obrazy, rzeźby oraz przepiękne sale, które tętniły życiem za czasów Wazów, dynastii saskiej czy Stanisława Augusta Poniatowskiego. Każdy z muzealnych eksponatów był wyjątkowy i pobudzał do refleksji nad ciekawą przeszłością narodu polskiego. Po tej lekcji historii młodzież udała się na Stare Miasto oraz jarmark bożonarodzeniowy. Pomimo chłodu, wypełnione różnymi wyrobami i potrawami oraz mieniące się kolorami światełek stoiska, wprowadzały już unikatowy, świąteczny nastrój.

 

Uczniowie klas IV g i IV j zwiedzili natomiast Muzeum Życia w PRL. Interesujące opowieści przewodników przeniosły młodzież w świat dziadków, w czasy PRL-u. Prezentowane na wystawie wnętrza i przedmioty złożyły się na opowieść o tym, w jaki sposób polityka „władzy ludowej” wpływała na codzienne życie obywateli. Wrażenie zrobiły przedmioty codziennego użytku, wyposażenie mieszkania i przedszkola, kawiarnia czy sklep z pustymi ladami i hakami na mięso, którego nie było. Liczne eksponaty stanowią dokumentację zmieniających się realiów i potrzeb społecznych w czasach, gdy wszystko trzeba było sobie „załatwić” czy zorganizować. Mały fiat, adapter Bambino, radiomagnetofon Kasprzak czy Unitra, kroniki filmowe, pralka Frania – to tylko niektóre symbole PRL-u. Okazało się, że absurd gonił absurd. Trudno sobie wyobrazić, że na półkach sklepowych królował ocet, papier toaletowy kupowało się zawieszony na sznurku, a o owocach cytrusowych można było tylko pomarzyć. Zwiedzających zadziwiła niesamowita kreatywność i zaradność Polaków. W czasach, kiedy brakowało dosłownie wszystkiego, oni potrafili przetrwać, a nawet walczyć o swoje prawa.

 

O godzinie 19 nadeszła pora na tak długo wyczekiwaną, główną atrakcję wycieczki, czyli spektakl "Piknik pod Wiszącą Skałą". Autorska, uwspółcześniona wersja powieści Joan Lindsay zachwyciła uczniów nieoczywistą problematyką, kostiumami oraz niezwykłą scenografią, wprowadzającą tajemniczy, oniryczny nastrój. Jednak czym byłby spektakl bez utalentowanych aktorów, których tego wieczoru nie mogło zabraknąć! Śledząc losy dziewcząt z australijskiej pensji, widzowie do ostatniej sceny zostali wręcz wciągnięci, aby rozwiązać zagadkę, związaną z niejasnym zniknięciem kilku uczestniczek pikniku. Czy przyciągająca urokiem Wisząca Skała mogła odsłonić przed człowiekiem swoje tajemnice? Czy święte dla Aborygenów miejsce, w którym nawet zegarki przestały działać, pomogło w racjonalny sposób wyjaśnić nieobecność dziewcząt i ich nauczycielki?
Grudniowy wyjazd do Warszawy to dla uczniów II LO dzień wypełniony spotkaniami z kulturą, sztuką i historią w różnej postaci. Przyniósł nie tylko wiele radosnych chwil, ale również głębokich refleksji, urozmaicił i w ciekawy sposób poszerzył wiedzę uczniów.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama