reklama
reklama

Władze Lubartowa: będziemy wam utrudniać inwestycję. Gorąco na spotkaniu z przedstawicielami Stena Recycling sp. z o.o.

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Władze Lubartowa: będziemy wam utrudniać inwestycję. Gorąco na spotkaniu z przedstawicielami Stena Recycling sp. z o.o. - Zdjęcie główne

Na zebranie przybyli burmistrz Krzysztof Paśnik, zastępca burmistrza Tadeusz Małyska i radni

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje lubartowskie Radni miejscy zdominowali spotkanie z przedstawicielami firmy chcącej budować zakład przetwarzający odpady pod Lubartowem. Zadawali najwięcej pytań.
reklama

Stena Recycling sp. z o.o. to firma, która chce budować zakład  przetwarzający odpady pod Lubartowem. Plany firmy budzą emocje mieszkańców Lubartowa i Annoboru. Odbyły się już dwa zebrania mieszkańców przeciwnych tej lokalizacji, dzisiaj na zaproszenie radnej gminnej Jagody Włoch do Annoboru przyjechali przedstawiciele firmy.

- Nie mamy spalarni, sortowni, biogazowni, nie składujemy odpadów. Nie zajmujemy się odpadami komunalnymi - zapewniali przedstawiciele Stena Recycling sp. z o.o. Roztaczali wizje nowych miejsc pracy w zakładzie, który nie stwarza zagrożenia dla środowiska. Najwięcej obaw mieszkańców budzi perspektywa przetwarzania odpadów niebezpiecznych.

- Odpady, które niefortunnie zostały nazwane przez ustawodawcę jako niebezpieczne, to nie są odpady, które same przez styczność z nimi powodują niebezpieczeństwo. Niewłaściwe obchodzenie się z nimi może powodować niebezpieczeństwo, więc wymagają szczególnego nadzoru. Odpadem niebezpiecznym jest np. laptop czy telefon - przekonywali przedstawiciele firmy.

Uczestnicy spotkania - mieszkańcy Lubartowa i Annoboru - nie dowierzają tym zapewnieniom. Są przeciwni tej lokalizacji. W zebraniu uczestniczyli burmistrz Krzysztof Paśnik, zastępca Tadeusz Małyska, radni. Ze strony gminy Lubartów był zastępca wójta Dariusz Trąbka i radni.

- Jeżeli coś się nazywa, że jest przedsiębiorstwem, które będzie gromadziło odpady niebezpieczne, to ustawodawca, który ma olej w głowie, przecież nie pisze, że jeżeli realizujemy jakieś przedsięwzięcia, które mają nas ozłocić, to nie daje temu najwyższej, najbardziej niebezpiecznej kategorii, jeżeli chodzi o odpady - mówił radny Jacek Tomasiak.

- Ten zakład jest zlokalizowany przy drodze dojazdowej przez Annobór do zielonych płuc Lubartowa, do Lasów Kozłowieckich. W tym miejscu lokalizacja takiego bałaganu, takiej bomby potencjalnie niebezpiecznej jest naprawdę nieodpowiedzialna - mówił przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Gregorowicz. - Idźcie gdzieś indziej, ale zostawcie nas w spokoju. Deklaruję jako radny, że jeżeli będzie to możliwe, to pokusimy się o niedostarczanie wody, nieodbieranie ścieków, nie kończenie drogi do waszego zakładu  - dodawał. Podobne sankcje zapowiadał zastępca burmistrza Tadeusz Małyska.

- Macie pecha, bo trafiliście do środowiska, które na odpadach się zna. Macie zakład w Lublinie, a tutaj chcecie zatruwać środowisko - mówił Radosław Szumiec, przypominając historię walki z lokalizacją sortowni. - Nie mówcie, że nie będzie tam szczurów, nie będzie oparów, samochody nie będą produkowały CO 2. Zastanówcie się, czy warto z nami zaczynać. Obiecuję panu, że nie doopuścimy do powstania tego zakładu - mówił.

 

Więcej o spotkaniu w najbliższym wydaniu Wspólnoty, 20 września

 

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama