Przypomnijmy, że Święto Roweru organizowane jest nieprzerwanie od 1994 roku. W każdej edycji uczestniczy kilka tysięcy uczestników - dzieci, młodzież, dorośli i seniorzy. Tegoroczna planowana jest w 23 czerwca w godzinach od 8 do 19. Organizatorzy przygotowali 5 tysięcy koszulek, pamiątkowe gadżety, a także dodatkowe atrakcje na placu przy ul. Nowodworskiej.
O tym, dlaczego ta edycja będzie wyjątkowa, mówi Edyta Lewtak, wieloletni organizator Święta Roweru.
Redakcja: Czym różnić się będzie XXX edycja od pozostałych?
EL: Święto Roweru jest dla mnie niesamowitą imprezą. Każdy z nas jest równy – czy to dyrektor, prezes, młody człowiek, czy emeryt. I to jest właśnie piękne. Jak co roku mamy dla uczestników przewidzianą okolicznościową koszulkę, dyplom, puchary w różnych kategoriach oraz grochówkę. Na zakończenie imprezy każdy ma możliwość udziału w losowaniu 20 rowerów.
W tej edycji będziemy mieli dwóch gości honorowych. Jedną z tych osób jest Pan Czesław Lang – kolarz szosowy i torowy, dwukrotny medalista szosowych mistrzostw świata. Organizator Tour de Pologne. A także nasza lubartowianka, Pani Alicja Filipowska – anglistka, pisarka, autorka powieści obyczajowo – psychologicznych m.in. "Nigdy bym" i "Ani słowa o rodzinie".
Okrągła rocznica wydarzenia powoduje, że chcemy też wprowadzić dodatkowe elementy – atrakcje, które dotychczas nie występowały. Nasza zaprzyjaźniona Pracownia Reklamy "Czarny Kot" przygotowuje serię okolicznościowych gadżetów z logo Święta Roweru. Są to kubki, czapki, torby, kamizelki odblaskowe i koszulki. Te unikatowe i śmiało można określić – kolekcjonerskie rarytasy będzie można kupić podczas Święta Roweru. Tutaj trzeba również podkreślić, że w tym roku mamy zapewnione 5000 koszulek dla pierwszych uczestników imprezy.
R: Jak oczami organizatorów zmieniło się święto rowerów przez te wszystkie lata? Co jest teraz, czego nie było na początku?
EL: Jak wszyscy wiemy pomysłodawcą i głównym organizatorem Święta Roweru jest Janusz Pożak, który po zakończeniu kariery zawodniczej postanowił zachęcić mieszkańców naszego miasta do aktywnego spędzania czasu wolnego. I tak w jego głowie pojawiła się myśl o stworzeniu imprezy o charakterze rekreacyjno - sportowym, która ma wieloletnie tradycje.
Początki były bardzo kameralne i w 1994 r. w I edycji brały udział 43 osoby, głównie znajomi Janusza. Początkowo mieliśmy bardzo małą liczbę uczestników i sprawy związane z liczeniem przejechanych rund prowadzili sędziowie kolarscy z Lublina. Janusz jako jednoosobowy komitet organizacyjny zajmował się całą logistyką i zbieranie nagród od indywidualnych sponsorów. Podczas pierwszych kilku edycji nie było zapewnionych świętorowerowych koszulek, ale każdy z uczestników miał zagwarantowany jakiś gadżet oraz dyplom.
Kiedy impreza zaczęła się rozrastać, został założony Społeczny Komitet Organizacyjny "Święta Roweru", który działa do dziś, choć w zmienionym składzie. Teraźniejsze edycje różnią się przede wszystkim zasięgiem, ilością uczestników, prezentacją stoisk firm sponsorujących imprezę i najważniejsze silną grupą wolontariuszy, dzięki którym to wszystko działa. Od kilku lat wprowadzono rejestrację elektroniczną, która ułatwia życie uczestników.
R: Wśród organizatorów wieloletnich imprez są chwile, kiedy wiemy, że "coś się zmieniło". Kiedy to nastąpiło z Waszej strony?
EL: Przełomem był rok 2005, kiedy to pobiliśmy rekord ilości uczestników, w ilości 1561 osób. Od tego momentu nasze statystyki szły już tylko w górę. Dla nas organizatorów było to nie lada wyzwanie logistyczne. Zależało nam najbardziej na bezpieczeństwie uczestników, wolontariuszy i organizatorów. (...)
CAŁY WYWIAD PRZECZYTASZ W NAJNOWSZYM WYDANIU WSPÓLNOTY LUBARTOWSKIEJ
Więcej informacji znajdziesz tutaj:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.