Pismo od SM w odpowiedzi dla mieszkańca opublikował Artur Kuśmierzak w grupie na facebooku Przejrzystość i Uczciwość - Spółdzielnia Lubartów.
- Każdy z nas ma PRAWO zobaczyć protokoły Rady Nadzorczej, umowy spółdzielni, koszty, inwestycje i decyzje finansowe.To nie jest żadna łaska — to obowiązek spółdzielni zapisany w ustawie. A jeśli ktoś próbuje robić z tego „tajemnicę za 148 tysięcy złotych”, to znaczy, że ktoś bardzo nie chce, żebyśmy wiedzieli, co tam jest - napisał w poście w grupie.
Jak przyznaje w rozmowie ze Wspólnotą, nie zna objętości dokumentów, których domagał się od spółdzielni mieszkaniec.
Jacek Tomasiak, prezes SM pamięta tę sytuację.
- To jest pismo sprzed dwóch lat. Mieszkaniec zażądał wszystkich umów zawartych przez Spódzielnię Mieszkaniową. To klka tysięcy dokumentów. Byliśmy przez to zawaleni robotą przez dwa tygodnie, Mieszkaniec, żeby je odebrać musiałby przyjechać ciężarówką. Kwota wyszła z kalkulacji ówczesnych stawek za kopie dokumentu, to nie była złośliwość - tłumaczy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.