O niefortunnej "progowej" pomyłce informowaliśmy na łamach "Wspólnoty" kilka tygodni temu. Kontrola starostwa wykazała, że położono tam progi podrzutowe, zamiast przewidzianych w projekcie progów zwalniających (U-16a).
W efekcie gmina musi usunąć progi, które znalazły się na tej ulicy niewiele ponad dwa miesiące temu.
- Pokłosiem tych kontroli jest to, że został już jeden próg na ulicy Zasadniej zdemontowany, jeżeli aura pozwoli będzie zdemontowany następny. Popełniliśmy błąd. Składaliśmy zamówienie, jako zwalniające, okazało się, że to są zwalniające, ale innego typu, nie takie, jakie zostały opisane w projekcie organizacji ruchu - bił się w piersi Jarosław Radomski, zastępca wójta, podczas piątkowej sesji RG Michów.
Pod koniec listopada na ulicy Zasadniej zostały zamontowane dwa progi. Stanęły też znaki informujące o urządzeniach i ograniczające ruch do 30 km/h. Ale jak się szybko okazało, więcej z tego typu progów szkody, niż pożytku...
- Nie przejedzie bez uszkodzenia podwozia! - alarmowali radni.
Na spowalniacze liczyli mieszkańcy ulicy Zasadniej, którym duży ruch i kierowcy przekraczający prędkość utrudniali egzystencję. Paradoksalnie, jak twierdzi wójt Radomski, "efekt, o który mieszkańcom chodziło został w 100 procentach osiągnięty".
- Zamysł był taki i wniosek mieszkańców, żeby ograniczyć ruch i prędkość na tej drodze. I to zostało dokonane, bowiem dużo ruchu zostało wyłączone w ogóle z tej drogi. Ci nie mieszkający, ale skracający sobie drogę (ulicą Zasadnią - dop. red.) teraz omijają tę drogę, bo nie chce im się zwalniać na tych progach - mówił Radomski.
Tyle tylko, że kierowcy zaczęli omijać tę ulicę właśnie w obawie o zawieszenia swych samochodów...
Zamówienie zostało złożone
- To są progi modułowe, które mają mieć atest wytrzymałości, z odpowiedniego tworzywa - uzasadniał wójt.
Wyjściem jest opracowanie nowego projektu, w którym znajdą się jeszcze inne progi.
- Mówiąc o tym, że trzeba zwolnić ruch na tym odcinku nikt nie myślał o konstrukcji progów. Przyznajmy się do błędów. Postaramy się zamówić progi podrzutowe, ale o innej konstrukcji, żeby mało podrzucały, niższe, łagodniejsze. Ale musimy zmienić niestety projekt organizacji ruchu, żeby móc to zrobić - kończył Radomski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.