Podczas środowej sesji Rady Powiatu Lubartowskiego Ewa Zybała wyjaśniała, że w sprawie kwalifikacji p.o. dyrektora szpitala w Lubartowie przeprowadzono jedynie postępowanie wyjaśniające. Prawnicy Starostwa Powiatowego mieli wątpliwości co do kwalifikacji Mirosława Makarewicza, więc sprawa trafiła do wojewody. Efekt? Roztrzygnięcie nadzorcze wojewody z 20 grudnia stwierdzające nieważność uchwały o zatrudnieniu Mirosława Makarewicza. W związku z tym powinien on zostać usunięty ze stanowiska.
- Zniknęło 18 lat pracy mojej służby zawodowej z dokumentacji! Kto zmanipulował dokumenty i wysłał tylko część mojego doświadczenia zawodowego do wojewody?! - grzmiał Mirosław Makarewicz. - Nie miałem prawa się odnieść do sprawy. O wszystkim dowiedziałem się w sposób nieformalny. Przygotowałem opinie prawne, wyjaśnienia. Zawiozłem je 17 grudnia do Starostwa, ale nie trafiły one do wojewody. Kto to zmanipulował?! Kto chce zniszczenia tego szpitala?! - dopytywał szef szpitala na publicznym forum.
CZYTAJ TAKŻE: Powiat lubartowski: szykują dla starosty grubą podwyżkę. Będzie zarabiać ponad dwadzieścia tysięcy?!
Podnosił też, że czuje się atakowany przez starostę.
- Potrafię wyciągać wnioski. Myślę, że to się zaczęło dziać, gdy pozwoliłem sobie skrytykować to, co zastałem w szpitalu. Nie krytykowałem nawet poprzedniczki, Sylwii Domagały. Odniosłem się do tego, co nie zostało zrobione - mówił p.o. dyrektora szpitala.
Wypowiedź Mirosława Makarewicza starosta Ewa Zybała nazwała pomówieniami.
- To pomówienia, że nie zostały wysłane wszystkie dokumenty do wojewody. Nie zgadzam się, że dyrektor nagle został zaatakowany. Od samego początku był w opozycji do poprzedniej dyrektor i nikt nie miał z tym problemu - ripostowała starosta. - Sprawdziliśmy dokumenty Mirosława Makarewicza w teczce osobowej. To te same dokumenty, które wysłaliśmy do wojewody. Powtórzę: to pomówienie - dodawała za chwilę.
To do Zarządu Powiatu należy kolejny krok. Może z decyzją wojewody nie robić nic - wtedy Mirosław Makarewicz straci stanowisko. Może też (ma na to 30 dni) zaskarżyć rozstrzygnięcie wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. Trzech członków Zarządu Powiatu: wicestarosta Lucjan Mileszczyk, Jan Zaworski i Ryszard Wójcik zadeklarowało na forum podczas sesji, że zagłosują w czwartek na posiedzeniu za zaskarżeniem decyzji wojewody. W Zarządzie Powiatu są jeszcze Jarosław Budka i starosta Ewa Zybała.
- Ja nie zagłosuję za skargą na decyzję wojewody. To przedstawiciel Rządu RP. Tylko byśmy się ośmieszyli - zadeklarowała starosta. - Na dziś prawnicy Starostwa stoją na stanowisku, że Mirosław Makarewicz nie może sprawować stanowiska p.o. dyrektora. Nie ma dyrektora, według rozstrzygnięcia wojewody - dodała.
O tym, czy Zarząd Powiat zaskarży decyzję wojewody, zadecyduje większość głosów. Radni postanowili w środę zagłosować, by przedstawić swoje stanowisko w tej sprawie. Tak, by Zarząd Powiatu miał świadomość, jakie jest zdanie większości radnych.
Przeciw złożeniu skargi na decyzję wojewody była tylko Ewa Zybała. Od głosu wstrzymali się Jarosław Budka, Jarema Paprocki i Izabela Czerska. Pozostali radni - 17 osób - w tym większość rządzącego w powiecie obozu Prawa i Sprawiedliwości (którym kieruje starosta) byli za.
WIĘCEJ W NAJBLIŻSZYM WYDANIU GAZETY WSPÓLNOTA LUBARTOWSKA (4 STYCZNIA) DOSTĘPNEJ W PUNKTACH SPRZEDAŻY ORAZ NA E-PRASA.PL
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.