Na własną rękę kobiety otworzył drzwi środkowej kabiny, gdzie na toalecie siedział młody mężczyzna. Trzymał w rękach kurtkę, choć drugą miał na sobie. Gdy siostry zaczęły wołać o pomoc, rzucił kurtką w jedną z sióstr i uciekł z toalety.
Zdążył jeszcze podejść do kobiety, która była w aucie.
- Podejrzewamy, że musiał nas obserwować, bo podszedł do trzeciej siostry w samochodzie i spytał skąd jesteśmy - powiedziała nam w rozmowie Czytelniczka.
Odpowiedzi już nie usłyszał, bo z toalety wyszły już dwie pozostałe kobiety, alarmując, co się stało. Mężczyzna odjechał rowerem.
O zdarzeniu w toalecie publicznej: Nasze Czytelniczki alarmują: w miejskiej toalecie w Lubartowie grasuje podglądacz!
Jak się dowiedzieliśmy, podobna sytuacja miała miejsce również w wakacje.
- W wakacje też bywał... Bywam w Lubartowie raz na ruski rok i już dwa razy był... Naprawdę nikt nic nie wie i nic z tym nie robi? - bulwersowała się kobieta. Zgłosiła zdarzenie policji.
Jak informuje sierż, szt. Jagoda Stanicka, mężczyznę udało się namierzyć dzięki monitoringowi.
- Przeprowadzono rozmowę z jego rodziną. Jest chory. Na podstawie rozmowy ze zgłaszającą i nagrania z monitoringu ustalono, że nie doszło do czynu zabronionego - mówi sierż. szt. Stanicka. Z mężczyzną ma być przeprowadzona rozmowa profilaktyczna.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.