Pies Bagier trafił do lubelskiej fundacji półtora tygodnia temu. był zaniedbany, wycieńczony, ciągle się drapał, cały był pokryty pchłami. Zwierzak miał trudności z oddychaniem, każdy ruch sprawiał mu ból. O jego losie zawiadomili fundację mieszkańcy jednej z podlubartowskich wsi, gdzie się błąkał.
Psem zajął się weterynarz. W czasie badań okazało się, że ktoś do niego strzelał.
- Nawet specjalista radiologii czegoś takiego nie widział - mówi Marta Włosek z fundacji Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE. Pies miał w ciele około 20 śrutów. Fundacja ustaliła, że pies ma właściciela. Ten jednak nie jest zainteresowany losem zwierzęcia.
- Jemu już nic nie pomoże, tylko szpadel - powiedział ludziom z fundacji.
Pies został odebrany właścicielowi i umieszczony w całodobowej klinice. Fundacja szuka dla niego domu tymczasowego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.