W rozmowie ze Wspólnotą Paweł Tchorek potwierdza, że chodzi mu o szpital.
- Pani starosta przedkłada partię nad dobro powiatu. Aktualnie atakuje dyrektora, który chce ten szpital ratować, chce działać - mówi Tchorek. Przyznaje, że decydująca dla inicjatywy była ostatnia sesja Rady Powiatu, ale myślał o podobnym apelu już wcześniej.
- Znam panią Ewę Zybałę z czasów, kiedy działałem w PiS. Miałem odmienną wizję polityki niż pani starosta. Jej zwolennicy nie mieli żadnego planu, chcieli tylko iść na fali PiS. To był powód mojego odejścia z partii. Jak usłyszałem, że nie można zaskarżać decyzji wojewody o odwołaniu dyrektora, stwierdziłem, że pora z tym skończyć - tłumaczy swoje motywy Paweł Tchorek.
Do kogo jest kierowany apel?
- Najpierw poczekam na krok radnych powiatowych. Jeśli nie odwołają starosty, będę zbierał podpisy pod apelem. Na razie nie kontaktowałem się z radnymi powiatowymi, zrobię to po Nowym Roku. To jest moja prywatna akcja - mówi Paweł Tchorek. Z powodu pandemii nie przewiduje na razie fizycznego zbierania podpisów, akcja będzie się odbywać w internecie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.