Do zdarzenia doszło we wtorek, 13 lutego, w Starej Jedlance w gminie Uścimów (pow. lubartowski).
- Między polami, a państwowym lasem w Starej Jedlance są takie zakrzaczenia. Byliśmy tam z synem w pobliżu. Zainteresowaliśmy się tym, że ptaki się tam strasznie "tłuką". Od razu pomyśleliśmy, że może tam być jakaś padlina - mówi mieszkaniec gminy Uścimów, który chce pozostać anonimowy.
Gdy mężczyźni podeszli do krzaków, dokonali makabrycznego odkrycia.
- Łeb odcięty, wszystkie nogi tak samo. Wyglądało to tak, jakby zostały odrąbane. Obok leżały wnętrzności - relacjonuje. - To ewidentnie robota kłusownika w celu pozyskania mięsa. Zwierzę zostało wypatroszone. Jakby to były wilki czy inne zwierzęta, to wokół leżałyby żebra, kości. A tu zniknął cały korpus. Widać wyraźnie otwór po kuli w szyi łosia, w który wchodzi duży palec. Jeszcze tego samego dnia na miejscu pracowali policjanci - dodaje.
Przyznaje, że w Starej Jedlance i okolicy widać mnóstwo dzikiej zwierzyny.
- Pełno łosi, saren czy jeleni. A dziki podchodzą pod same budynki, łosie podobnie - podkreśla nasz Rozmówca.
Łosie są pod ochroną, ich odstrzał jest zabroniony.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.