O tym, że minister Mularczyk za pośrednictwem wojewody skierował do Rady Miasta pismo, przewodniczący Tomasz Krówczyński poinformował na sesji 24 października. Arkadiusz Mularczyk napisał m.in.
- Obecnie władze Republiki Federalnej Niemiec, pomimo wygłaszanych deklaracji o woli pojednania z narodem polskim i zapewnień o skrusze za popełnione zbrodnie wojenne, odmawiają podjęcia jakiegokolwiek dialogu w sprawie reparacji, odszkodowań, zadośćuczynienia, czy też restytucji zrabowanych dóbr kultury i zasobów bankowych. Do dnia dzisiejszego, pomimo składanych publicznie deklaracji i zobowiązań wynikających z uchwały Bundestagu z 30 października 2020 r. nie został wzniesiony w Belinie pomnik upamiętniający ofiary niemieckich zbrodni na narodzie polskim.
Z drugiej strony, w międzynarodowej przestrzeni publicznej dostrzega się intencjonalne fałszowanie historii poprzez zniekształcanie faktów i wprowadzanie nieprawdziwych kodów pamięci w celu destygmatyzacji Niemiec i narodu niemieckiego. W powszechnym użytku są sformułowania takie jak: "zbrodnie nazistowskie" czy "polskie obozy śmierci", które są wynikiem prowadzonej nowej interpretacji historii II wojny światowej.
Jednocześnie w społeczeństwie niemieckim narasta przekonanie o jego braku odpowiedzialności za zbrodnie wojenne, zaś w przestrzeni publicznej częstokroć podejmowane są próby osadzenia "zwykłych Niemców" w roli ofiar systemu nazistowskiego.
(...) Dysponując niepodważalnym materiałem dowodowym Rząd Rzeczypospolitej Polskiej, po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej, podjął realne, polityczne i dyplomatyczne działania zmierzające do uzyskania należnych reparacji, odszkodowania i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska poniosła z powodu agresji i okupacji Niemiec w latach 1939 - 1945. (...) Rząd RP wystąpił 3 października 2022 r. z notą dyplomatyczną do rządu Republiki Federalnej Niemiec, w której domaga się wypłaty odszkodowania w wysokości 6,22 bln zł za zniszczenia wojenne oraz żąda zwrotu zrabowanych dóbr kultury i zasobów bankowych.
Lakoniczna odpowiedź Berlina nie zawierała żadnego uzasadnienia. Zdaniem Niemiec "kwestia reparacji, względnie odszkodowań za straty wojenne, jest zamknięta". Z takim stanowskiem rząd polski nie może się zgodzić - pisze Arkadiusz Mularczyk i zwraca się do lubartowskich radnych z apelem.
- Mając na uwadze powyższe, zachęcam Państwa jako przedstawicieli organów władzy samorządowej do aktywnego włączenia się w działania na rzecz propagowania i utrwalania prawdy historycznej. Jako najbardziej adekwatne działania pozwolę sobie zasugerować:
1.Podjęcie uchwały wyrażającej poparcie dla starań zmierzających do uzyskania odszkodowań za straty wojenne
2. Upamiętnienie miejsc zbrodni niemieckich w Państwa rejonie
3. Oszacowanie strat wojennych na obszarze Państwa działalności - napisał minister Mularczyk. Załączył też projekt uchwały, gdzie napisał m.in.:
- Rada(...) nawiązując do Uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 września 2022 r. w sprawie dochodzenia przez Polskę zadośćuczynienia za szkody spowodowane przez Niemcy w czasie II wojny światowej oraz Uchwały Rady Ministrów z dnia 18 kwietnia 2023 r. w sprawie konieczności uregulowania w stosunkach polsko - niemieckich kwestii reparacji, odszkodowania i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska i Polacy ponieśli z powodu bezprawnej napaści Niemiec na Polskę w 1939 r. oraz późniejszej okupacji niemieckiej, wyraża swoje poparcie dla działań zmierzających do uzyskania zadośćuczynienia należnego Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w wyniku rozpętania II wojny światowej przez III Rzeszę Niemiecką.(...) Również (Gmina/Miasto) w trakcie II wojny światowej została ciężko doświadczona przez agresję a następnie okupację niemiecką. W wyniku II Wojny Światowej ponieśliśmy ogromne straty materialne i niematerialne - zniszczona została infrastruktura: budynki mieszkalne i użyteczności publicznej, zakłady przemysłowe, zabytki kultury oraz zbiory muzealne. Podkreślić należy ogromne straty ludzkie - głosi projekt uchwały.
Przewodniczący Rady Miasta Tomasz Krówczyński chciał się spotkać w tej sprawie z przedstawicielami wszystkich klubów radnych, ale do takiego spotkania nie doszło. Chciał wprowadzić punkt dotyczący pisma ministra do porządku obrad komisji, ale komisje nie zajęły się tą sprawą.
Według przewodniczącego radni powinni ustalić, w jakiej postaci należy ten dokument skierować na obrady rady i co odpowiedzieć nadawcy. Propozycje załatwienia sprawy radni mogą kierować do przewodniczącego do 15 listopada.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.