Mieszkańcy "Hawajów" martwią się, że stracą dostęp do plaży z tzw. ustępu czwartego jeziora miejskiego. Urzędnicy i działacze związku wędkarskiego twierdzą, że wprost przeciwnie: to, co robią, przyczyni się do rozwoju turystyki i rybołówstwa na tym terenie.
Hawajczycy: czy wszytko ma być dla wędkarzy?
"Mam od wielu lat działkę nad jeziorem miejskim w Ostrowie Lubelskim. Przy tzw. podejściu 4 jest bardzo dużo działek letniskowych. Zawsze był tam dostęp do tafli jeziora. W tym roku gmina bez żadnej informacji postanowiła w tym miejscu zrobić okręg wędkarski. Podejście do jeziora zostało zaorane (...). W celu zabezpieczenia brzegu linii jeziora dla wędkarzy wykopano trzciny, w których mieszkały kaczki, żaby, zaskrońce i inne zwierzęta wodne, kwitły nenufary itp. Jak kupowałam działkę, to była ona nad jeziorem, teraz nie ma możliwości korzystania z kąpieli, opalania się itp., bo na ponad 2/3 linii brzegowej będą łowić ryby wędkarze, nocować w namiotach itp.
Ten kawałek linii brzegowej był przeznaczony na rekreację dla właścicieli działek. Płacimy podatki do gminy za użytkowanie działki i w efekcie nasz dostęp do jeziora został na 10 lat wynajęty wędkarzom" – zaalarmował nas czytelnik w mailu.
Jezioro Miejskie w Ostrowie Lubelskim o wielkości prawie 50 ha leży we wschodniej części gminy, w odległości kilku kilometrów od centrum miasta. Przyciąga latem tłumy turystów. Niezmiennie o każdej porze roku jest też oblegane przez wędkarzy. Posiada cztery przystępy wodne z odmienną specyfiką.
Całość artykułu w papierowym wydaniu Wspólnoty
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.